Nidzica i źródła rzeki Łyny
Kolejny dzień to kolejny zamek krzyżacki w planach. Pojechaliśmy do Nidzicy i zaparkowaliśmy niedaleko rynku. Najpierw stanął nam na drodze kościół św. Wojciecha z charakterystyczną wieżą z zegarem.
Później przeszliśmy przy ratuszu i skierowaliśmy się do zamku położonego na wzgórzu.
Zamek w Nidzicy został zbudowany pod koniec XIV wieku. Później kilkukrotnie był niszczony i odbudowywany. Był też świadkiem niejednego oblężenia.
Obecnie mieści się w nim hotel i restauracja. Część zamku jest udostępniona do zwiedzania z przewodnikiem o określonych godzinach. Musielibyśmy sporo czekać, a na resztę dnia mieliśmy jeszcze inne plany, więc tym razem poprzestaliśmy na dostępnym bezpłatnie i bez ograniczeń dziedzińcu i krużgankach.
Dalszą część dnia spędziliśmy w otoczeniu przyrody, czyli na wycieczce do źródeł rzeki Łyny. Z parkingu w pobliżu wsi Łyna wyruszyliśmy na ścieżkę przyrodniczą.
Dotarliśmy do zabudowań Łyńskiego Młyna, gdzie działa kawiarenka i punkt z pamiątkami. Można tu kupić np. ręcznie malowane (!) magnesy na lodówkę.
Po małym co nie co i obejrzeniu dawnego młyna, ruszyliśmy dalej do źródeł Łyny. Obszar źródliskowy został objęty ochroną w postaci rezerwatu przyrody „Źródła rzeki Łyny” im. prof. Romana Kobendzy.
Było trochę schodów w dół i w górę, trochę drewnianych kładek, trochę podmokłości i sączącej się wody, która później tworzy rzekę Łynę. Ogólnie krajobraz, który bardzo lubię i w którym najlepiej odpoczywam. Cała trasa wokół źródeł Łyny łącznie z dojściem do parkingu miała ok 3,5 km.
Zachód słońca obejrzeliśmy w Pluskach, tym razem w towarzystwie łabędzia.