Z Jaworza na Zaporę w Wapienicy

Jaworze+Wapienica Zapora
Po dwóch tygodniach siedzenia w domu przez niesprzyjającą aurę,na dzisiaj zapowiadane jest słoneczko,więc trzeba je wykorzystać.

Na dzisiejszą wycieczkę postanowiłem wybrać się do Jaworza niedaleko Bielska-Białej.Gmina znana jest z walorów uzdrowiskowych, na tym terenie w XIX wieku odkryto źródła wody bogate w sole jodo-bromowe. Corocznie przybywa tutaj wiele osób ze schorzeniami dróg oddechowych. Więc i ja postanowiłem zwiedzić tą gmine.
Po dotarciu do Jaworza moje zwiedzanie rozpoczynam od tutejszego parku zdrojowego z pałacem wraz z oficyną i bramą wjazdową,następne kroki kieruje do parku zdrojowego gdzie znajdują się kolejne atrakcje takie jak;fontanna solankowa,tężnia,amfiteatr.Po zwiedzeniu tutejszego parku udaję się do kościoła ewangielickiego aby go zobaczyć z bliska,gdy wracam na tutejszy ryneczek zauważam ławeczkę z rzezbą Maurycego Jana Nepomucena.
W moich planach było jeszcze zobaczenie tutejszego muzeum,okazało się ono zamknięte w dniu dzisiejszym,więc aby wykorzystać to iż jestem tutaj postanawiam udać się do pobliskiej Wapienicy na zaporę.
Jednak aby szybko nie zakończyć wycieczki postanawiam do Wapienicy dostać się żółtym szlakiem którego początek jest niedaleko ławeczki maurycego.
Początek szlaku łagodny ale niebezpieczny bo idzie się ruchliwą asfaltową drogą,po około trzech kilometrach docieram na parking w okolice szałasu pod błatnią skąd zaczynam górską wspinaczkę.Szlak biegnie lasem więc słoneczko niedoskwiera ale brakuje widoków na szczęście w kilku miejscach pomiędzy drzewami było można podziwiać krajobraz,tak maszeruję około godziny by po tym czasie dotrzeć do schroniska na Błatnej,tutaj postanawiam zrobić krótki postój na podziwianie widoków.Po około pół godzinie udaję się na szczyt Błatnej z którego rozpościera się jeszcze lepszy widok.
Wiatr niestety przegonił mnie ze szczytu,więc ruszyłem dalej żółtym szlakiem w kierunku na Klimczok,mam de ża wi powtórka ze szlaku,aż docieram na Trzy kopce tutaj wszystko się zmienia,widoki z obydwu stron szlaku,to na jezioro żywieckie,to na wapienicę.Musiałem zrobić krótki postój na zdjęcia.
Przed Klimczokiem szlak zaczyna mocno wspinać się pod górę co sprawia mi trochę trudności,ale jakoś udaje mi się dotrzeć na Klimczok,z którego mam również ciekawe widoki.Chwila zastanowienia się czy zostać tutaj czy schodzić do schroniska,wybieram drugą opcję aby coś zjeść,po dotarciu do schroniska przeżyłem szok cenowy,postanowiłem skorzystać ze swojego prowiantu.Po przerwie na posiłem ruszam szlakiem na szczyt Klimczoka aby jeszcze raz zobaczyć ten krajobraz z góry.Chwila na szczycie i ruszam dalej żółtym szlakiem w kierunku na Szyndzielnię,ten odcinek szlaku jest krótki bo zaledwie trzydziesto minutowy marsz i docieram pod schronisko na Szyndzielni,gdzie zakupuję czarną kawę i robię kolejny krótki postój.Po przerwie na kawę ruszam w kierunku na tutejszą wieżę widokową.Po zwiedzeniu wieży ruszam zółtym szlakiem w kierunku Wapienicy,mam do pokonania około półtorej godziny marszu,szlak miejscami zabłocony więc trzeba było bardzo uważać,na szczęście udaje mi się bezpiecznie pokonać ten odcinek szlaku i dotrzeć na Zaporę w Wapienicy.Można powiedzieć iż dotarłem do mety,pozostało mi tylko pokonać ostatni odcinek asfaltowego szlaku i wsiąść do autobusa.
