Spacerek wzdłuż strumyka
No cóż, zupełnie nie planowałem, że umieszczę dzisiaj jakąś wycieczkę na portalu. Po prostu postanowiłem wraz z żoną wykorzystać ostatni dzień urlopu oraz piękną, zimową aurę, żeby udać się na spacer, a ponieważ moje kolano nie pozwala mi na zbyt długi wędrowanie, postanowiliśmy odwiedzić znajdujący się obok nas las.
Ruszyliśmy w stronę, gdzie przebiega trasa rurociągu (taka miejscowa atrakcja 🙂 i skręciliśmy w kierunku Osetnicy. W tym momencie okazało się, że nawet najbliższe tereny mogą kryć niespodzianki - okazało się, że płynie tamtędy... strumyk.
Troszkę zamarznięty, trochę płynący, czasami wąziutki, czasami tworzący naprawdę spore rozlewiska...
Dookoła wiatrołomy i drzewa wyglądające, jakby stały na łapakach
I to wszystko w cudownej zimowej scenerii
I tak wędrując, doszliśmy, korzystając ze śladów zwierząt, do Osetnicy, pięknie rozlewającej się po okolicy.
Zachwyceni widokami, podziwialiśmy je przez dłuższą chwilę i po obowiązkowej sesji fotograficznej wróciliśmy do domu. Przemoczeni, zmarznięci, z obolałymi (to ja) kolanami. I to wszystko w odległości 200 - 300 m od domu. Zima to jednak piękny czas, zachęcam wszystkich do chociażby krótkich wypadów w najbliższą okolicę. Pandemia nie pozwala, a przynajmniej ogranicza nam podróżowanie, więc warto chociaż w ten sposób się "dotlenić" - "dla zdrowotności".
Będzie to, tak przy okazji, jedyna moja wycieczka nie rowerowa! 🙂 Dużo zdrówka życzę