Władca regionu - Racibórz i inne atrakcje Ziemi Raciborskiej
Nasza trylogia na Ziemi Raciborskiej dobiega końca, a dzisiejsza podróż najbardziej nam klimat Władcy Pierścieni odsłoniła, z tą mroczną pogodą, bezlistnymi drzewami i pojawiającą się mgłą.
Pałac w Sławikowie
Ale zanim dotarliśmy do tytułowego władcy regionu, odwiedziliśmy jeszcze perełkę w okolicy. To pałac w Sławikowie, który ostatnim razem nie pokazał nam swego oblicza z bliska, ale tym razem umówiliśmy się z Panem Zygmuntem z gminy Rudnik i był tak miły i oprowadził nas po ruinach. Ależ są one okazałe, to największy pałac w całym powiecie raciborskim! Ale jak wielki i okazały, tak i skala zniszczeń jest tutaj ogromna. Dobrze, że w ostatniej chwili gmina postanowiła go ratować, a to tylko zniszczenia ostatnich dekad, bowiem wojnę pałac przetrwał w dobrym stanie! Od wiosny 2020 roku zabytek jest ogrodzony (udostępniony w każdą niedzielę w sezonie turystycznym) i czynione są prace oczyszczające teren, w dużej mierze za sprawą Stowarzyszenia Gniazdo. Gmina natomiast złożyła wnioski o dofinansowanie na rewitalizację pałacu.
Bez Unii raczej się nie obejdzie, bo oczywiście kwoty to będą ogromne. Czas i lata zaniedbań zrobiły swoje, a plany są dość szeroko zakrojone, co cieszy nas niezmiernie. To miejsce ma szansę za parę lat stać się kolejną turystyczną atrakcją regionu i to na dużą skalę, podobnie jak właśnie dzieje się w Tworkowie czy małopolskim Rabsztynie. Trzymamy kciuki, żeby udało się zrealizować pomysły, a są one takie, by na jednej z wież pałacu zrobić taras widokowy, sam pałac przygotować dla turystów jako trwałą ruinę, a dodatkowo odbudować oranżerię widoczną po lewej stronie pałacu. W niej miałoby powstać muzeum, zaś w klimatycznych piwnicach czyli dawnym browarze, dostępnym nawet zza ogrodzenia, witała by podróżnych kawiarnia. Plany są świetne, czekamy w takim razie z dużą niecierpliwością na ich realizację! 🙂
Mnie najbardziej w pałacu ujęła dawna kaplica, a raczej tylko ślad, jaki po niej pozostał - neogotyckie, ostrołukowe okna sporych rozmiarów. Stropy niestety zawaliły się, dachu cała budowla natomiast nie ma już dawno, ponoć poszedł do jakiegoś gmachu w Katowicach, tak jak to się stało np. z naszą bramą wjazdową do parku w Świerklańcu, która dziś zdobi wejście do chorzowskiego Zoo. Cóż takie były realia. Wielką ciekawostką jest też w pałacu spora, marmurowa wanna. Niestety nie zachowały się żadne ryciny wnętrz pałacu, ale prowadzone tutaj będą prace archeologiczne, ciekawe, co uda się odkryć. Georadar wskazał kilka potencjalnie interesujących miejsc.
Pałac otacza zabytkowy park, dziś zaniedbany, ale pewnie i on doczeka się swojej chwili chwały, jeśli podążysz tutaj ścieżką, dojdziesz do ruin mauzoleum dawnych właścicieli pałacu. My oczywiście za namową Pana Zygmunta tak zrobiliśmy, obiekt jest bardzo ciekawy, choć i on pozostaje zagrożoną ruiną.
Jeszcze kilka słów o historii pałacu. Dotąd uważano, że neoklasycystyczny pałac w Sławikowie pochodzi z XIX wieku, obecnie jednak w świetle badań uważa się, że najstarsza część eklektycznego pałacu powstała już w XVIII stuleciu, najprawdopodobniej na zrębach wcześniejszej strażnicy. Właścicielem pałacu w Sławikowie była rodzina von Eickstedt, której to właśnie mauzoleum odnaleźć można w parku. Pałac Eickstedtów powstał jako bardzo okazała rezydencja będąca mieszanką kilku stylów, z neoklasycystyczną elewacją z ryzalitem i trzema kondygnacjami. Nawiązuje ona do antycznych wzorców, dostrzec tu można unikatowe motywy greckie i włoskie.
Racibórz - stolica regionu
Niekwestionowanym władcą tych ziem jest Racibórz, wielowiekowe miasto o bogatej historii. Ponoć było to jedno z najpiękniejszych miast na całym Śląsku, jednak w czasie wojny starówka została zniszczona w około 90 procentach. Widać to niestety chociażby na rynku, gdzie zachowały się tylko nieliczne oryginalne kamienice, przeplatane dziś znacznie nowszymi budowlami, co nie dodaje uroku temu miejscu. Za to na głównym placu przywitały nas świąteczne kramy, które znacznie ociepliły atmosferę 🙂 Na rynku uwagę przykuwa kościół Św. Jakuba, zaś w narożu placu stoi olbrzymia fara. Wystarczy przejść parking, by znaleźć się pod dawnymi murami miejskimi z basztą więzienną.
Zamek w Raciborzu
Nas jednak do Raciborza przywiódł zamek! Kiedy stanęliśmy pod jego murami po raz pierwszy, to było już ileś lat wstecz, zastaliśmy tylko smutne ruiny w cieniu bluszczy. Potem po intensywnych pracach rewitalizacyjnych już dwa razy zwiedzaliśmy wnętrza zamku, w których powstało muzeum. Generalny remont zamku rozpoczął się w 2008 roku, a dofinansowanie na ten cel w dużej mierze otrzymano z Unii Europejskiej. Czy ktoś mi powie, że Polska nie potrzebuje pieniędzy unijnych?
Kaplica zamkowa
Największym skarbem zamku raciborskiego jest kaplica, zbudowana jeszcze w XIII wieku. Nazywana dziś perłą gotyku śląskiego czy śląską Sainte-Chapelle. Byliśmy poniekąd świadkami jej odrodzenia, początkowo zobaczyliśmy ją w ruinie, potem już wyremontowaną i pięknie odmalowaną, ale jeszcze bez wyposażenia. Teraz stanął tu ołtarz i zabytkowe ławki, które po renowacji znalazły swe miejsce w raciborskiej kaplicy zamkowej Św. Tomasza Becketa z Canterbury.
Obecnie dziedziniec zamkowy jest dostępny dla turystów codziennie, wraz z Punktem Informacji Turystycznej z pamiątkami, jednak Dom Książęcy i Kaplica Zamku Piastowskiego pozostają w tym momencie zamknięte z powodu koronawirusa. Nam jednak udało się przekroczyć progi cudnej kaplicy dzięki uprzejmości Pana Grzegorza Nowaka, który pokazał nam również podziemia ze skromną wystawą narzędzi tortur. Na chórze natomiast dostępna jest wystawa zdjęć i rycin obrazująca historię kaplicy zamkowej. Niezmiennie to miejsce zaskakuje swą urodą i stanowi ślad wiekowych dziejów.
A faktycznie, są wiekowe, wszak pierwsza warownia stała tu już około 1000 roku. Była to graniczna warownia, ważna dla śląskich Piastów. Pierwszy raz raciborski gród wzmiankowany jest w słynnej Kronice Galla Anonima, w 1108 roku, jako przygraniczna twierdza kasztelańska. Pod koniec XIII wieku piastowski książę Przemysł wybudował tu murowany zamek obronny, a zarazem bardzo reprezentacyjny. W północnym skrzydle zamku funkcjonuje do dziś historyczny browar, istniejący od XVI wieku. Cały ten kompleks natomiast otacza zabytkowy park zamkowy z bulwarami nad Odrą.
Arboretum Bramy Morawskiej
Kilka kilometrów od centrum Raciborza odwiedziliśmy jeszcze Arboretum Bramy Morawskiej. To fragment Lasu Miejskiego Obora, gdzie czeka bezpłatny parking, rekonstruowany gród i sporo innych atrakcji, również darmowych. Po Arboretum wiodą ścieżki, a zobaczysz tu m.in. malowniczy staw, mini zoo z ptactwem, konikami i danielami oraz Zaczarowany Ogród. Na pewno dzieci będą zachwycone tym miejscem, a i Ty odpoczniesz od zgiełku miasta.
Byliśmy w tym roku w Arboretum z naszymi dziewczynkami, ale nie zaszliśmy wtedy do Zaczarowanego Ogrodu, a tutaj właśnie stanęła platforma widokowa Szlaku Silesianka, nie mogliśmy więc jej pominąć, bo towarzyszą nam wieże tego szlaku podczas całej raciborskiej trylogii 🙂 A Zaczarowany Ogród? Jest prawdziwie zaczarowany, można do niego wejść nawet zimą i znaleźliśmy w nim jedyne kolory tej podróży, takie trochę Shire w mrocznym świecie Władcy Pierścieni 😉
Wieża widokowa Szlaku Silesianka w Pogrzebieniu
No i skoro mowa o wieżach Szlaku Silesianka, to nie mogliśmy też pominąć tej w Pogrzebieniu. Niestety, trochę nam tu nie poszło i to z dwóch powodów. Po pierwsze Pogrzebień leży na górze, toteż nagle jakby przenieśliśmy się w inny świat i strefę zimna. Kiedy w Raciborzu było około 0 stopni C i nie było szronu, tak nagle w Pogrzebieniu zrobiło się biało od szronu i temperatura była na minusie. Ale nie tylko to, kiepskie dotąd tego dnia widoki w ogóle zniknęły, bo oto mgła przysłoniła świat. No więc wieża na niewiele się zdała, a tu pod samą wieżą jeszcze dodatkowa kapa - wieża w grudniu została zamknięta na zimę 🙂 No to już pozamiatane całkowicie 🙂 Dostępny był tylko kontener przerobiony na platformę, który stał tutaj jeszcze przed wieżą. W sumie metalowy kontener cały był oszroniony i śliski, tak więc i wieża mogła okazać się zbyt niebezpieczna, więc rozumiem decyzję o jej zamykaniu na zimę. Tak czy owak, miejsce przypadło nam do gustu, musimy tutaj przyjechać jeszcze raz, z naszymi dziewczynkami. I tak oto podróżując często same rodzą się pomysły na kolejne wyprawy 🙂
Niedaleko wieży w Pogrzebieniu stoi też pałac Artura Baildona - syna słynnego przemysłowca ze Śląska. Dziś pałacem opiekują się Siostry Salezjanki.
Zapraszam też na naszą filmową opowieść z tej podróży. A jeśli chcesz być na bieżąco z naszymi filmami podróżniczymi, zasubskrybuj nasz kanał na YouTube.
Informacje praktyczne
Pałac w Sławikowie
tel. 32/ 410-64-28
www.facebook.com/PalacSlawikow
Otwarty w niedziele, od maja do września
Obecnie tylko po umówieniu telefonicznym
Parking: bezpłatny
Zamek w Raciborzu
ul. Zamkowa 2, Racibórz
tel. 32/ 700-60-52
www.zamekpiastowski.pl
Dziedziniec i IT czynne: wt-pt 9.00-16.00, sb-nd 10.00 - 18.00.
Parking: bezpłatny
Arboretum Bramy Morawskiej
ul. Markowicka 17, Racibórz Obora
https://arboretum-raciborz.com.pl
Czynne całą dobę przez cały rok
Bilety: wstęp bezpłatny
Parking: bezpłatny
Wieża widokowa
ul. Lubomska, Pogrzebień
czynna całą dobę do końca listopada