Ziemia łódzka: Wolbórz, Spała, Inowłódz, Poświętne
Ruszamy zwiedzać nasze łódzkie okolice, Tym razem bliższe i ciut dalsze okolice słynnej z dożynek prezydenckich Spały. Baza wypadowa to agroturystyka w Bogusławicach (stadnina ogierów ) pod Wolborzem. W Wolborzu ciekawe jest zabytkowe i nieczęsto spotykane założenie urbanistyczne starej części Wolborza – w formie tak zwanej owalnicy umiejscowionej w widłach dwóch rzek, Moszczanki i Wolbórki, pomiędzy którymi położona jest najstarsza część Wolborza. Jest tu zespół pałacowo-parkowy biskupów kujawskich, kolegiata pod wezwaniem św. Mikołaja (pierwotna drewniana pochodziła z 1150 r), Jest też Pożarnicze Centrum Historyczno-Edukacyjne Ziemi Łódzkiej. W sumie byliśmy tylko w kolegiacie oraz w małych marketach z bardzo życzliwą obsługą. Gnało nas na zwiedzanie.
Pojechaliśmy do zachwalanej Spały. Tu niestety rozczarowanie. Małe to, turystów bardzo dużo, no wręcz za dużo.Owszem ładny jest drewniany kościółek w stylu polskim wybudowany w 1923 r. Obok park w stylu angielskim z wieloma ciekawymi okazami drzew i fontanną. Rezygnujemy z obejrzenia żeliwnego pomnika żubra, który pierwotnie stał w Białowieży, po czym po wywiezieniu do Moskwy , trafił przed Zamek Królewski w Warszawie. Na polecenie prezydenta Mościckiego został przewieziony do Spały.
Zrezygnowaliśmy też z Ośrodka Przygotowań Olimpijskich i po odpoczynku nad Pilicą ruszyliśmy dalej. Nie skusił nas też słynny bunkier Konewka. Z wielką przyjemnością jechaliśmy przez kompleks lasów spalskich. Krótki postój w Inowłodzu, między innymi by skorzystać z ... bankomatu i dalej proszę szanownej dwuosobowej wycieczki. A Inowłódz to gmina wiejska, wg danych z 2004 zamieszkiwana przez 3870 osób. Bardzo duże wrażenie zrobił na nas zespół klasztorny Filipinów w Studziannie. Wzniesiony w latach 1688-1724 kościół na planie krzyża to jeden z najpiękniejszych barokowych kościołów ziemi łódzkiej.
Jako potencjalni architekci są wymieniani Tylman van Gameren lub F. Solari bardzo wtedy w Polsce znani. Wnętrze bazyliki może pomieścić około 3000 osób. Istotna niedogodność to TIRy często pod kościołem przejeżdżające. A bardzo miłym akcentem była rozmowa z Panią pomagającą w małym Domu Pielgrzyma. Efekt spotęgowany rewelacyjnym smakiem pomidorów kupionych z ogródka siostry tejże Pani. Tak to wiele różnych wrażeń przy okazji zwiedzania wsi i malutkich miasteczek. I nocleg też w agroturystyce na wsi. Z małym ogródkiem, polami wokół, małym lasem, dwoma psami i uroczymi Gospodarzami