Mniej znana Małopolska - Koskowa i Zamek w Suchej Beskidzkiej
Całkowicie przypadkiem rok temu natknęłam się w Internecie na informacje o Koskowej i zobaczyłam piękne zdjęcia stamtąd. Od razu zrodził się w mojej głowie plan, żeby tam ruszyć, ponieważ na Koskową prowadzi droga asfaltowa, więc to dla nas łakomy kąsek. Dzieci się bardzo nie zmęczą, a my zobaczymy góry. Wilk syty i owca cała 🙂 Jak się ma dzieci, to trzeba kombinować 😉 A od planu już niedaleko do realizacji!
Koskowa - co to takiego?
No więc kiedy lato nadeszło, to szukałam tej okazji, żeby na Koskową się wybrać. Przyszła 25 lipca 2020. To urodziny mojej Mamy, siedzieliśmy rodzinnie w Ślemieniu i planowaliśmy wieczorny kociołek, ale cały dzień w jednym miejscu to nam ciężko wysiedzieć, więc to była ta okazja! Dzieci wolały zostać z Dziadkami, my natomiast ruszyliśmy w drogę.
Ale do brzegu! Koskowa Góra to szczyt, ma wysokość 866 m n.p.m. i stanowi najwyższą górę pasma Koskowej Góry w Beskidzie Makowskim. Można na nią podążać żółtym szlakiem z Makowa Podhalańskiego, ale my samochodem pomknęliśmy dalej, żeby szybciej cieszyć się widokami górskimi i wrócić na robienie kociołka 🙂 Koskowa wznosi się pomiędzy miejscowościami Bogdanówka i Bieńkówka i właściwie wjedziesz drogą asfaltową pod sam szczyt, bo jest on płaski i rozległy.
My zatrzymaliśmy się na przełęczy między Koskową Górą a Parszywką, niedaleko kapliczki. To bardzo urokliwe miejsce, roztaczają się stąd szerokie panoramy, w różne strony. Szczyty nie są bardzo wysokie, ale to bardzo przyjemne miejsce na miły spacerek, nawet z wózkiem, a najlepiej nosidłem, ale bez wyczerpujących podejść i długich wędrówek. Nam spacer dookoła pętelką na szczyt i powrót do samochodu zajął około godzinki. Co widzieliśmy, to nasze 🙂
Sama kapliczka pochodzi z około 1910 roku, a ufundowana została przez Jana Koska. Kapliczka jest kamienna, ale pokryta gontem, w środku zobaczyć można figurę Chrystusa upadającego pod krzyżem po raz trzeci. Jeśli wierzyć legendzie, miała ta figura trafić do Kalwarii Zebrzydowskiej, ale woły ją wiozące zatrzymały się w tym miejscu i nie chciały ruszyć dalej. Poczytując to za Bożą wolę, ludzie wystawili tu kapliczkę i umieścili w niej rzeźbę.
Stąd można podążyć na szczyt Koskowej, a on właściwie jest najmniej widokowy. Stoi tu słup, a ścieżka wiedzie ku wieży przekaźnika telekomunikacyjnego. To za nią rozciągają się najprzyjemniejsze widoki, które przypomniały mi nieco skromniejszą wersję Hali Gąsienicowej w Tatrach! Cóż, może mam tylko bujną wyobraźnię i dużą tęsknotę za Tatrami, ale właśnie takie było moje skojarzenie 🙂
Pod samym szczytem Koskowej, na wysokości 800–830 m n.p.m. stoją zabudowania należące do miejscowości Bogdanówka. Są najwyżej położonymi zabudowaniami w całym regionie. Nie powiem, ładne miejsce do zamieszkania, z pewnością niełatwe zimą 🙂
Tak sobie wędrując tym płaskim wierzchołkiem Koskowej zobaczysz po północnej stronie wzgórza w okolicach Kalwarii Zebrzydowskiej, garby Pogórza Wielickiego, a nawet próg mojej Jury 🙂 Na wschodzie pojawia się grzbiet Kotonia, Pasmo Łysiny i wierzchołki Beskidu Wyspowego. Południe to oczywiście Tatry, a bardziej na zachód dumnie góruje ponad innymi szczytami Babia Góra - królowa Beskidów! Jeszcze bardziej za zachód pojawiają się szczyty Beskidu Śląskiego, a widok zamyka zalesiony masyw Beskidu Małego. Kiedyś zobaczyłbyś całą tą panoramę z jednego miejsca, ale teraz szczyt zarasta i widok jest trochę rozczłonkowany. Wieża widokowa zmieniłaby tą sytuację 😉
Zamek w Suchej Beskidzkiej
Wracając z Koskowej do Ślemienia, przejeżdża się przez Suchą Beskidzką, niemal pod samym zamkiem. A że dawno do niego nie zaglądaliśmy, to wstąpiliśmy na chwil kilka. Jest ładnie odremontowany, oferuje Muzeum Miejskie, Punkt Informacji Turystycznej i piękny, zabytkowy park.
Suski zamek to wspaniała, renesansowa budowla, dawna magnacka rezydencja kolejnych właścicieli dóbr suskich: Castiglione-Suskich, Komorowskich, Wielopolskich, Branickich i Tarnowskich. Zamek, jak kilka innych w Polsce, nazywany bywa "Małym Wawelem" z racji podobieństwa dziedzińca z krużgankami do zamku królewskiego na Wawelu. Dawniej południowe skrzydło zamku kryło bardzo bogate zbiory biblioteczno-muzealne Branickich, a później Tarnowskich. Spis z 1932 roku mówi o 55 tysiącach woluminów!
Niestety w czasie II wojny światowej spora część tych zbiorów uległa zniszczeniu, a reszta została rozproszona. Dziś dzieła z suskiej biblioteki w postaci książek, grafik czy obrazów oglądać można w Bibliotece Jagiellońskiej, w krakowskich muzeach, np. na Wawelu oraz w Bibliotece Narodowe w Warszawie.
Dziś zamek w Suchej Beskidzkiej należy do miasta, stoi niedaleko centrum, w otoczeniu przyrody, pod górą Jasień, niedaleko miejsca, gdzie Stryszawka uchodzi do Skawy. Warto odwiedzić to miejsce będąc w okolicy! Zamek nie jest bardzo popularny, zwykle jest tutaj spokojnie, to mniej uczęszczana okolica Małopolski, podobnie jak Koskowa Góra, natomiast absolutnie nie pozbawiona uroku 🙂 Byliście? Podobało Wam się?
Informacje praktyczne
Koskowa Góra to miejsce dostępne dla wózków. Bez problemu wjedziesz tu samochodem, a na miejscu, np. na przełęczy koło kapliczki znajdziesz miejsce na zaparkowanie samochodu, bezpłatnie. Tu i ówdzie stoją zabudowania osiedla Majdówka, które należy do miejscowości Bogdanówka, do której należy się kierować, by zajechać na Koskową Górę.
Zamek - Muzeum Miejskie Suchej Beskidzkiej
Punkt Informacji Turystycznej - MSiT
ul. Zamkowa 1, Sucha Beskidzka
tel. 33/ 874-26-05 wewn.21
www.muzeum.sucha-beskidzka.pl
Bilety: normalny 15 zł, ulgowy 10.00 zł
Dzieci do lat 7 bezpłatnie
Parking: bezpłatny