Góra Strękowa i Strękowa Góra, czyli tam i z powrotem
Góra Strękowa i Strękowa Góra to nie gra słów, tylko dwie różne wsie, obie położone nad Narwią, na granicy powiatu białostockiego, niedaleko Wizny, przy drodze prowadzącej do Łomży. Dzieli je od siebie odległość około 5 km.
Góra Strękowa to także polodowcowe wzniesienie oznaczone na dawnych mapach wojskowych jako Wzgórze 126. Na tym wzgórzu znajdują się ruiny schronu obserwacyjnego. Z tego schronu kpt. Władysław Raginis dowodził obroną Wizny i tu zginął.
Obrona Wizny znana też jako bitwa pod Wizną miała miejsce w dniach 7-10 września 1939 roku. Bitwa ta ze względu na ogromną przewagę w liczbie i uzbrojeniu wojsk niemieckich nad polskimi obrońcami bywa określana jako Polskie Termopile.
Około 760 żołnierzy polskich pod dowództwem kpt. Raginisa stawiło opór 42 tysiącom hitlerowców dowodzonych przez gen. Guderiana, wspieranych przez czołgi i lotnictwo (dane z tablicy informacyjnej na wzgórzu, niektóre źródła podają trochę inne liczby). Polacy bronili odcinka „Wizna” do końca. Gdy wyczerpała się amunicja, kpt. Raginis ostatnim granatem wysadził schron i siebie dotrzymując przysięgi, że żywy nie opuści bronionych pozycji.
Dziś o to miejsce i pamięć o bohaterach dba Stowarzyszenie „Wizna 1939”. Byliśmy przy ruinach schronu zaledwie kilka tygodni po rocznicy bitwy pod Wizną i widzieliśmy świeże kwiaty i znicze.
Rozległy widok z Góry Strękowej wyjaśnia dlaczego położony tu schron pełnił funkcje obserwacyjne. My nie poprzestaliśmy na tym jednym widoku. Wyruszyliśmy wzdłuż Narwi w kierunku Strękowej Góry.
Chcieliśmy przejść trasę ścieżki edukacyjnej „Meandrami Narwi”, którą miałam zaznaczoną na mapie. Niestety z oznaczeniami w terenie było trochę gorzej. Początkowo droga, którą wybrałam zaprowadziła nas do pola po ściętej kukurydzy zamiast do brzegu Narwi. Na przełaj doszliśmy do niebieskiego szlaku, który już nie pozostawiał wątpliwości. Dalej szliśmy nad samym brzegiem rzeki, a przy jazie w Strękowej Górze urządziliśmy piknik.
Wracaliśmy trochę inną drogą prowadzącą przez las i przy okazji nazbieraliśmy grzybów. W pobliżu zjazdu z szosy do Góry Strękowej zatrzymaliśmy się przy pomniku poświęconym obrońcom odcinka „Wizna”. Na koniec wróciliśmy na Wzgórze 126, by jeszcze raz popatrzeć na dolinę Narwi, tym bardziej, że w międzyczasie wyszło słońce.