Wieża widokowa na Koziarzu i Ochotnica Dolna
Nasz drugi dzień w Gorcach już nie był tak łaskawy, jeśli chodzi o pogodę 🙂 Niebo zaniosło się prawie jednostajnymi chmurami, z których chwilami, krótszymi i dłuższymi spływał na świat deszcz. Niewiele przy takiej pogodzie można zaplanować w górach, a po wieży na Magurkach zachciało nam się wieży na Gorcu, jednak nic z tego. Rano po pysznym, niespiesznym śniadanku wyskoczyliśmy do klimatycznej Szczawnicy (tak, tak, z Gorców bliziutko w piękne Pieniny).
Nasza relacja ze Szczawnicy
Nasza relacja z wieży na Magurkach
Niedoszły Gorc
Po południu jednak nie wytrzymaliśmy, spakowaliśmy manatki i ruszyliśmy w górki. Upadł tylko nasz plan zdobycia Gorca i kolejnej wieży w Gorcach wystawionej w 2015 roku, ze wspaniałymi ponoć widokami. Wiemy to od Pana Stanisława, właściciela bardzo gościnnego Pensjonatu Jurkowski, w którym spaliśmy. I powiem Wam, że warto korzystać z wiedzy miejscowych, bo to właśnie Pan Staś powiedział nam o możliwości dojazdu samochodem do samej przełęczy pod Gorcem, skąd już droga nie jest tak odległa.
No niestety przy tej pogodzie, z maluszkiem, nie zdecydowaliśmy się na wysokiego i stromego Gorca, za to zaplanowaliśmy Koziarza (943 m n.p.m.). On jest już właściwie poza Gorcami, bo przynależy do Beskidu Sądeckiego, ale znajduje się na terenie gminy Ochotnica Dolna i tutaj również stanęła jedna z czterech wież w 2015 roku 🙂
Szczyt sam w sobie może i nie jest porywający, ale widoki z wieży na Koziarzu to już naprawdę robią wrażenie! I choć chmury zasłaniały szczyty odległe, a nawet i te bliższe miejscami, to w sumie nawet mi się to podobało. Było trochę mrocznie, na pewno tajemniczo. Postrzępione chmury pływały po niebie jak białe ptaki, niemal na wyciągnięcie dłoni...
Nie lubię grubej jednolitej warstwy chmur, kiedy nic się na niebie nie dzieje, ale tutaj było inaczej, tutaj sporo się działo i ta niepewność czy w ogóle uda się zejść bez łomotu nad głową, na sucho. W sensie w suchych ubraniach, bo ścieżka była mokra, błotnista i dość stroma. Już wchodziło się ciężko, ale dopiero zejście to było wyzwanie, taka mała błotna ślizgawka 🙂 Może w butach górskich byłoby ok, ale ja z moją blazą musiałam wybrać sandały w ten dzień 😉
Dojazd do Koziarza
No właśnie, nic o dojeździe i podejściu jeszcze nie wspomniałam. Tutaj udało nam się znów dorwać trasę bardzo szybką i nie aż tak trudną, jedynie ta śliskość z powodu deszczów trochę utrudniała sprawę. Można na Koziarza ruszyć żółtym szlakiem z Łącka (ponad 3 godziny), albo zielonym z Tylmanowej (ponad 2 godziny, końcówka żółtym podchodzącym z Łącka). Od strony Pienin to już ponad 4 godziny marszu czerwonym szlakiem.
Ale my za Łąckiem podjechaliśmy dalej samochodem aż do miejscowości Brzyna, bo przez nią droga asfaltowa prowadzi wysoko pod szczyt. Pod koniec momentami jest już tylko utwardzona, na zmianę z płytami, ale spokojnie latem da się po niej jechać. Zaparkowaliśmy właściwie pod samą tabliczką/drogowskazem "Wieża widokowa na Koziarzu".
Stąd mieliśmy jakieś 20 minut pieszo, pod koniec dość ostro pod górę wąską ścieżką. Była też droga szersza, trochę naokoło, akurat jechał nią samochód i miły Pan powiedział nam, że nadrobimy nią drogi i żebyśmy właśnie w tą wąską weszli. Tak zrobiliśmy 🙂 I po chwili cieszyliśmy się prawdziwie górskimi widokami. Polecam Wam tą opcję jak macie małe dzieci, pogoda jest niepewna, jak nie lubicie długich podejść albo po prostu brakuje Wam czasu na kilkugodzinną wędrówkę. To wspaniały sposób na obcowanie z górami i to przy pogodzie nawet z tymi najwyższymi - Tatrami, bez dużego wysiłku z Waszej strony.
Bardzo się cieszę, że nam się to udało, troszkę żałuję Gorca, ale o ile podczas podejścia na Koziarz deszcz nam nie spadł, to zarówno jadąc w samochodzie do Koziarza, jak i z niego wracając, padało, więc to naprawdę tylko takie okienko na krótkie podejście się nam trafiło. Gorc tak szybko już by nam nie poszedł 😉
Ochotnica Dolna
Tego dnia jeszcze w drodze powrotnej przystanęliśmy na chwilę w miejscowości Łącko i w Ochotnicy Dolnej, w której spaliśmy. W tej drugiej na rynku powstała całkiem niedawno specyficzna, piękna, góralska zabudowa z rzeźbami. Fajnie to wygląda, zrobiliśmy sobie fotki - ja z góralem i Łukasz z góralką, tylko czemu góralka taka atrakcyjna, młoda, prawie naga, a góral to taki trochę dziad 😉 Wyszłam na tym jak Zabłocki na mydle 🙂
Informacje praktyczne
Koziarz w Beskidzie Sądeckim
Podejście żółtym szlakiem z Łącka
Podejście zielonym szlakiem z Tylmanowej
Kto chce lub musi szybko, polecam podjechać samochodem przez miejscowość Brzyny, początkowo asfaltem, a wyżej drogą utwardzoną i przez płyty, wysoko pod szczyt aż do tabliczki/drogowskazu "Wieża widokowa na Koziarzu" i stąd 20 minut pieszo wąską ścieżką pod górę na wieżę
Parking prowizoryczny, bezpłatny
Pensjonat Jurkowski
Os. Równie 1, Ochotnica Dolna
tel. 513-187-255
http://jurkowski.com.pl/
Noclegi, wyżywienie, plac zabaw, bezpłatny parking