Malownicze dolinki w Górach Choczańskich-wąwozy,drabinki,wodne młyny
Po raz drugi w ten wekennd pojechałem z pttk-iem z chorzowa na wycieczkę,tym razem wybór padł na dolinę Prosiecką w górach choczańskich.
Wczesnym porankiem melduje się na zbiórce,bo czeka nas długa droga aby dostać się na miejsce wycieczki.Trasa naszego przejazdu naszczęście jest urozmaicona bo możemy z okien autobusa podziwiać
beskid niski,beskid mały,a także beskid żywiecki.Po dwóch godzinach jazdy przekraczamy granicę w Korbielowie,skąd mamy jeszcze do przejechania półtorej godziny jazdy.
Na słowackiej stronie widoki z autobusa są jeszcze piękniejsze bo widzimy tzw.morawskie morze,lipowski staw,tatry z kilkoma szczytami.
Wkońcu docieramy na parking w dolinie prosieckiej gdzie rozpoczynamy naszą dzisiejszą przygodę.
Dolina Prosiecka-głazy mostki i drabinki;
Trasę naszego przejścia dolinki rozpoczynamy przy tajemniczych Wrota, czyli pionowej skałe tworzącej naturalną bramę do doliny. Potok lawiruje skalnym korytarzem, a szlak prowadzi drewnianymi kładkami ponad jego wodami.
Po kilku chwilach marszu idziemy drewnianym mostkiem, jest to jedno z najbardziej urokliwych miejsc w całej dolinie. Przez kilka minut idziemy wzdłuż potoku, trasa jest bardzo przyjemna i łatwa, w jednym miejscu dla bezpieczeństwa i ułatwienia poprowadzone są łańcuchy,za pomocą których musimy pokonać zakole rzeki.
Pokonawszy ten ciekawy odcinek dolinki,kierujemy się wyschniętym korytem strumienia w dalszą wędrówke.Po godzinie marszu docieramu do rozwidlenia szlaku, w lewo idziemy do malowniczego wodospadu Červené piesky, czyli Czerwone Piaski,w prawo podążamy dalej szlakiem.
Podejmuję decyzje idę zobaczyć wodospad. Wodospad położony jest 10 minut od głównego szlaku. Droga nie jest trudna, choć w jej końcowej części znajdują się łańcuchy.Należy zejść około pięć metrów w dół posłógując się łańcuchami lub za pomocą wystających korzeni.
Dotarwszy na dół wodospadu przysiadam na kamieniu z widokiem na mający 14 metrów wysokości wodospad i robimy krótką przerwę na posiłek w tych pięknych okolicznościach przyrody.
Po chwilach spędzonych w towarzystwie wodospadu wracam na główny szlak gdzie czeka mnie wspinaczka po olbrzymich skałach i drabinkach,Pokonawszy te dolinki o nazwie Niżny i Wyżny Straz które łączą widowiskowe drabinki, które warto przejść, nawet jeżeli nie macie w planach zrobić trasy łączącej obie doliny.
Drabinki nie są trudne, są oddalone o zaledwie kilka minut od rozwidlenia, natomiast widoki są naprawdę piękne. Za drabinkami można zawrócić na parking lub iść dalej przez równinę Svorad w kierunku wsi Veľké Borové, jeżeli decydujesz się na zrobienie szlaku łączącego obie doliny.
Dolina Kwaczańska i zabytkowe młyny wodne;
To druga dolinka na trasie naszej wycieczki,a jednocześnie wspólny szlak.Zupełnie inny charakter niż Dolina Prosiecka panuje w Dolinie Kwaczańskiej. Trasa poprowadzona jest szeroką, leśną drogą, dosyć wysoko wzdłuż jednej ze skalnych ścian doliny, przy czym jest mniej wymagająca niż Dolina Prosiecka.
W Dolinie Kwaczańskiej nie ma drabinek i mostków ponad potokiem, jedynie na końcu jest dosyć strome zejście do zabytkowych młynów i wodospadu.
Idąc doliną kwaczańską natrafiam na platformę widokową, z której rozpościera się widok na potok Kvačianka, widok z platformy Rohacz (Roháč), który znajduje się w najwyższym punkcie drogi jest przepiękny(przypomina mi trzy korony).Natomiast najważniejszym miejscem, i zarazem największą atrakcją turystyczną są Oblazy, czyli zrekonstruowane stare drewniane młyny wodne z pierwszej połowy XIX wieku.
Wnętrze tzw. Dolnego Młyna jest udostępnione dla wszystkich zainteresowanych, można zobaczyć jak jest on skonstruowany oraz jak wygląda jego maszynownia.Korzystam z tej okazji i z bliska podziwiam nie tylko sam młyn,ale też tartak i kowala.
Postanawiam chwile spędzić w tym ciekawym miejscu,po odpoczynku wznawiam marsz moim szlakiem.Kilka minut spacerowym krokiem i docieram do łatwo dostępnego wodospadu Ráztoka. Od głównego szlaku wodospad dzieli kilkanaście kroków,polecamy go odwiedzić.
Następnie wracam na szlak i ruszam już do końcowego odcinka trasy,docieram do parkingu w dolinie kwaczańskiej gdzie stoi nasz autobus którym wracam do domu.