Załęczański Park Krajobrazowy - na Wielkim Łuku Warty!
Chciałam Was dzisiaj zabrać do miejsca, które mnie zauroczyło. Może nie jest bardzo popularne, ale właśnie tym bardziej warto je odkryć i cieszyć się jego niezaprzeczalnym i niezadeptanym jeszcze urokiem 🙂 Załęczański Park Krajobrazowy, bo o nim chcę Wam powiedzieć, to cudowne miejsce, takie sielskie anielskie, z dala od cywilizacji, hałasu, betonu. Za to w bliskości natury i pięknej, malowniczej scenerii. Idealna miejscówka na spokojny wypoczynek w stylu slow travel.
Wielki Łuk Warty
Największym atutem Załeczańskiego Parku Krajobrazowego jest rzeka Warta, która ma tutaj swe przełomowe odcinki. Leniwie meandruje, cudnie wijąc się wstęgą wśród kwietnych łąk i pól. Co rusz zmienia swój kierunek i zatacza półkoła, przez co krajobraz jest tu wyjątkowo piękny. A co chwilę na rzece pojawiają się kolorowe kajaki. Spływ kajakowy to świetny sposób na przemierzanie Parku i już sobie obiecaliśmy, że kiedyś właśnie w tym celu tu wrócimy, bo bardzo nam się zachciało! Myślę, że nie tylko z tego powodu tu wrócimy, bo podobnie jak Jura, to miejsce z pewnością stanie się naszym miejscem 🙂
Jurajski kraniec
Zresztą, Załęczański Park Krajobrazowy leży na Wyżynie Wieluńskiej, która bywa nieraz zaliczana do Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej, czyli mojej ukochanej Jury, a główny jurajski Szlak Orlich Gniazd ma tutaj kontynuację w postaci również czerwonego Szlaku Jury Wieluńskiej. Tutaj też, nad samą Wartą sterczy Góra Św. Genowefy - najbardziej na północ wysunięta skałka jurajska. Ma kilkadziesiąt metrów wysokości i stanowi dogodny punkt widokowy, a zarazem jeden z filarów bramy przełomu Warty. Właśnie Góra Św. Genowefy to dobry cel wycieczki w ten rejon, najlepiej wtedy zaparkować (darmowo) we wsi Bobrowniki za Działoszynem i podążać pieszo pod skałkę. Nam nie starczyło na nią czasu, a raczej humoru naszej najmłodszej córki, więc koniecznie musimy tu wrócić 🙂
Stara Wieś
Za to udał nam się fantastyczny spacer z piknikiem nad Wartą, w miejscowości Stara Wieś. Polecam to miejsce bardzo gorąco, zaparkować można za darmo obok parkingu Resortu Stara Wieś, który notabene jest świetnym miejscem na nocleg i w ogóle na bardzo udany pobyt, z dobrze wyposażonymi domkami i licznymi atrakcjami. Ale wróćmy do naszego spacerku, z parkingu należy zejść około 100 metrów nad rzekę i tam czeka fantastyczna, piaszczysta plaża. Myślę, że to już jest fajny cel sam w sobie i inni tak właśnie zrobili, ale my przyjechaliśmy nie nad wodę, a poznać ten piękny zakątek 🙂 Tak więc po kilku zdjęciach ruszyliśmy w prawo, wzdłuż Warty. Jest to ścieżka, a nie oznakowany szlak, ale warto nią podążyć, bo oferuje wyborne widoczki. Najpierw trzyma się blisko rzeki, potem skręca w pola i łąki, co nadal pozwala czuć się błogo i swojsko. Tutaj tylko upał trochę bardziej doskwiera. Wkrótce jednak znów wracasz bliżej rzeki i nad nią zrobiliśmy sobie piknik, bo nasz koc mamy prawie zawsze, a jedzenie często też 😉
Stąd można podążać dalej wzdłuż Warty, ale my odbiliśmy trochę na dziko, w stronę głównej drogi, bo tam gdzieś miały czekać na nas Granatowe Źródła. No i czekały, ale bardziej zobaczyliśmy granatowy staw, będący starorzeczem Warty, bo wszystko było dość mocno zarośnięte i nie przedzieraliśmy się. Lepiej tu przybyć, gdy roślinność jest mniejsza. A źródła te są unikatowe, ponoć bardzo wydajne. Koło nich wita nas lasek, także idzie się nieco łatwiej, w cieniu 🙂 Drogą dojazdową dochodzimy do parkingu, gdzie czeka auto, ale najpierw jeszcze lody w Carmniku 🙂 I okazuje się, że nasza Amelia musi już mieć własny lód, nie wystarcza tylko lizanie naszych lodów. Przekonały się o tym dość boleśnie nasze uszy, kiedy chcieliśmy jej odebrać patyk z orzeźwiającym smakołykiem 😉 Zmęczeni trochę bardziej niż zwykle, bo ciepło, no i ten Szkrab dający się jednak trochę we znaki, klapnęlismy sobie na dłuższą chwilę na plaży w Starej Wsi, żeby potem jeszcze pod tą Genowefę podskoczyć, ale to nie był najlepszy dzień Amelki i jednak udaliśmy się po prostu do samochodu, żeby mogła się przespać 😉
Spływy kajakowe
Spływy to jedna z atrakcji, jaką oferuje Resort w Starej Wsi. Normalnie spływy są dla wszystkich, ale kiedy byliśmy w lipcu 2020, z powodu covida tylko "mieszkańcy" Resortu mogli z nich korzystać. Za to inne zewnętrzne firmy organizują spływy. Zaczynają się one zwykle w Działoszynie, a kończą w Przywozie, to blisko 30 km, ale tak naprawdę na trasie można wejść również w innym miejscu do kajaku i tak samo z niego wysiąść. Organizatorzy dowożą kajaki i odbierają je z kilku wybranych punktów na trasie spływu. To musi być fajna przygoda, poznawanie Załęczańskiego Parku Krajobrazowego z perspektywy wody i kajaka 🙂
Załęczański Park Krajobrazowy - informacje praktyczne
Położenie: między miejscowościami Bobrowniki, Stara Wieś, Kępowizna, Przywóz, w Wielkim Łuku Warty, która faktycznie tworzy w tym miejcu spore zakole
Gastronomia: w Starej Wsi gastronomia znajduje się nad samą plażą, fajny jest wspomniany Carmnik Fast Food przy drodze w Starej Wsi.
Noclegi: Stara Wieś Resort & Odnowa latem może pomieścić nawet 250 turystów w domkach o różnym standardzie
Domki nad Wartą to fajne i komfortowe domki holenderskie w miejscowości Przywóz
I Resort i Domki nad Rzeką mają oceny powyżej 9,0 w booking.com
Parkingi: we wsi Bobrowniki oraz koło Resortu w Starej Wsi i gdziekolwiek po prostu na dziko, gdyż teren ten jest słabo zabudowany
Spływy: rozpoczynają się w Działoszynie, kończą w Przywozie, to jest blisko 30 km i około 5 godzin płynięcia, ale można znacząco skrócić trasę
Spływy organizuje np. Resort Stara Wieś (tel. 533-380-620)
Informacje dla rodziców z małymi dziećmi, nad rzekę w Starej Wsi dojedziesz wózkiem, ale poruszanie się dalej po Załęczańskim Parku Krajobrazowym wózkiem jest raczej niemożliwe, w grę wchodzi nosidło, maszerowanie na własnych małych nóżkach albo u kogoś na barana 😉
Trasa, którą my przeszliśmy (pętelka) z plaży w Starej Wsi, przez Granatowe Źródła i z powrotem na parking to około godzinny spacerek