Całodzienna zabawa rodzinna w Amerykańskim Parku Rozrywki Twinpigs
Za nami znów fantastyczny dzień rodzinnej zabawy, tym razem w Amerykańskim Parku Rozrywki Twinpigs w Żorach. Było świetnie, jak to zawsze w takich miejscach, początkowo się rozkręcamy, nasze dziewczyny muszą się oswoić z otoczeniem, ale potem to już tylko dobra rozrywka, przeplatana czasem ostentacyjnym pokazem potrzeb naszej najmłodszej latorośli, cóż za charakterek 😉
Polskie obiekty górą w 2020 🙂
Lato 2020 ma należeć do polskich atrakcji, tak więc chcemy je w tym roku promować, jak tylko potrafimy najlepiej! Tym razem zajechaliśmy do Żor, do dawnego Miasteczka Westernowego Twinpigs. To już nasz drugi raz w tym miejscu. Pierwszy raz byliśmy zaraz po powstaniu tego obiektu, w 2012 roku, kiedy właśnie dominował tu Dziki Zachód, teraz Park znacząco się rozwinął i przenosi klimatem do całej Ameryki 🙂 Jest Las Vegas, Meksyk, indiański Park Przygód czy rajskie Hawaje z placem zabaw pod palmami.
Park Twinpigs nie jest ogromny, tak więc pozwala się dobrze poznać podczas całego dnia, choć rozrywki nigdy dość i można zaplanować dłuższy pobyt, z noclegiem w amerykańskiej "celi więziennej" 🙂 Za to jest fajnie pomyślany i naprawdę sporo atrakcji przybyło, więc nie ma mowy o nudzie, a i różna pogoda tutaj nikomu nie jest straszna. Są bowiem atrakcje pod dachem, są w lesie, a i jest wspaniały, wielki wodospad w Las Vegas, gdzie chłodziliśmy się kilka dobrych razy, bo upał nam się trafił, ponoć najcieplejszy dzień 2020 roku jak dotąd 🙂
Poznajemy atrakcje Parku Twinpigs
Przed wyjazdem najlepiej zapoznać się z mapką na oficjalnej stronie Parku, gdzie zaznaczone są i opisane wszystkie atrakcje. My kilka pod dachem odpuściliśmy z racji posiadania maluszka, a nie lubimy się zbytnio rozdzielać, ale na pewno do nich wrócimy. Za to z przeważającej większości skorzystaliśmy i to po kilka razy, naprawdę świetnie się bawiliśmy przez cały dzień.
Rozpoczęliśmy od zwierzyńca i drewnianych atrakcji rodzinnych w Lesie Przygód i wkoło niego. Można tu powalczyć samemu ze sobą, albo porywalizować z kompanami. Najbardziej w tej strefie spodobał nam się park linowy ponad zwierzyńcem, dostepny dla starszych dzieci i dorosłych. Parę razy go przechodziliśmy, bo budził w nas szczere i przyjemne emocje, zwykle takie atrakcje sa osobno płatne, tutaj dostępne w ramach biletu. Dominika jeszcze przebiegła 2 razy drugi park linowy, dla dzieci od 3 do 13 roku życia.
Nie pominęliśmy oczywiście ciuchci parkowej i Stajni, gdzie Amelia mogłaby godzinami głaskać osiołka i kucyki, czasem przydały by się dla niej klapki na oczy 😉 Ze Stajni to już blisko do karuzeli, tutaj też wypróbowalismy wszystko poza wahadłem azteckiego władcy. Koło Młyńskie z gondolami w kształcie wozów konnych to cudowna sprawa 🙂 Wysokie na 25 metrów jest idealne dla nas, niezbyt ekstremalne, ale już z dreszczykiem emocji. Widok oferuje super! Bardziej zabawowe są natomiast wirujące beczki - karuzela Whisky, a nawet dla dzieci dostępny jest spokojny Family coaster.
Na Hawajach
Na dłuższą chwilkę zatrzymaliśmy się też z Amelką na Hawajach, no nie mogło być inaczej, musieliśmy zaliczyć rajski plac zabaw 🙂 Dla maluchów jest tutaj wielka piaskownica z zabawkami, zjeżdżalnie, huśtawki, bujaki różne, piłki do skakania i inne urządzenia. Jest też wielka piramida ze ścieżkami wspinaczkowymi, w każdej chwili dziecko może na niej usiąść i zjechać na pupie w dół 🙂
Gastronomia i higiena
Na miejscu jest kilka punktów gastronomii, my odwiedziliśmy restaurację Rock’n’Roll Diner w stylu Elvisa Presley'a i kawiarnię Pan Cake z lodami. Na każdym niemal kroku można było dezynfekować ręce, korzystaliśmy z tej możliwości często, ale maseczek nie było konieczności nosić, tłumów nie było i czuliśmy się bezpiecznie 🙂 Kilka atrakcji czeka jeszcze na otwarcie w lipcu, ale już teraz Amerykański Park Rozrywki Twinpigs jest bardzo fajny i świetnie można spędzić w nim czas rodzinny. Polecam gorąco go odwiedzić, jak będziecie w tych stronach 🙂