Lutowe popołudnie w łodzi

W pewnien lutowy poranek siedząc w domu i się nudząc,postanowiłem skorzystać z okazji i wybrać się ponownie do łodzi.Zima w tym roku jaka była każdy widział,więc o pogodę byłem bezpieczny.Po przyjezdzie do łodzi poszedłem załatwić sprawę w informacji turystycznej,a pózniej mając krótką chwilę wolnego czasu postanowiłem udać się na Piotrkowską aby przypomnieć soie tutejsze atrakcje,a także odkryć nowe.Pierwszą atrakcją jaka wpadła mi w oko była 
rzezba Twórcy Łodzi Przemysłowej(Galeria Wielkich Łodzian to grupa sześciu rzeźb z brązu, które pojawiły się na ul. Piotrkowskiej w latach 1999-2007),następnie ruszyłem ulicą piotrkowską w kierunku Pasażu Róż
(Jest to podwórze dawnego Hotelu Polskiego pod nr 3, gdzie ściany oficyn są wyłożone milionami lusterek o nieregularnych kształtach.)Podwórko robi niesamowite wrażenie,po chwili spędzonej w tym ciekawym miejscu
ruszyłem do znajdującego się nieopodal muzeum.W tym budynku na trzech kondygnacjach miałem możliwość zwiedzenia następujących wystaw archeologicznej i etnograficznej oraz kultury ludowej poświęcowej życiu i pracy na roli,
a także obrzędowi weselnemu.Gdy zbierałem się już do opuszczenia budynku muzeum obsługa muzeum zaprosiła mnie na zwiedzenie wystawy tymczasowej o tematyce koronczarstwie w regionie łódzkim,moją uwagę przykuły ciekawe wzory  wychaftowane na strojach.
Ani się obejrzałem a mineło już dwie godziny mojego pobytu w łodzi.Więc szybkim krokiem postanowiłem udać się pod pałac Poznańskiego,aby zobaczyć odnowioną elewację pałacu,a następnie ruszyłem w drogę powrotną na dworzec pkp.
W drodze powrotnej miałem jeszcze możliwość zobaczenia budynku łódzkiej filharmonii,i tak spędziłem te popołudnie.