Szrenica
Gdyby nie pandemia było by doskonale. A tak to tylko mój brzuch rośnie i odstaje 🙂
Trzeba się ruszyć i rozpocząć sezon, późno, bo to już maj, ale lepiej późno niż wcale. Syn ma do wykonania próbę a w niej zdobycie Szrenicy wiec jedziemy do Szklarskiej Poręby.
A więc startujemy, parking Szklarska Poręba niedaleko Kruczych Skalach. Idziemy czerwono czarnym szlakiem, pierwszy przystanek Wodospad Kamieniczka. Teraz trasa spokojna i nie jest już tak śliska jak zimą. Mieliśmy przyjemność ślizgać się na szlaku zimą 🙂
Dojście do wodospadu nie zajęło nam dużo czasu. ale niestety wejście na wodospad zamknięte i wszystkie ławki i miejsca do odpoczynku na szlaku pozamykane. Oczywiście nie pisze o schroniskach bo to wiadome. Ale widać, że coś się dzieje, bo pełno remontów, może niebawem otwarcie 🙂
Chwila odpoczynku, gdzieś na boku, bo wiadomo nie wolno. Idziemy dalej, przed nami najgorszy odcinek do Schroniska Hala Szrenicka. Kiedyś zimą miałem kryzys, żeby tam dojść, tym razem kryzys też się pojawił 🙂 ale daliśmy rade. Droga jest bardzo ładna równa, ale stromo i bardzo ciężko się wchodzi. Przerwa przy schronisku na Hali. Można było sobie naprawdę odpocząć coś przekąsić, bo pogoda przepiękna a widoki przednie.
Ostatni odcinek lub odcineczek do Szrenicy. Już nie było problemów, żeby się wspiąć na ostatni odcinek 1362 m.n.p.m. Pogoda przepiękna, mimo że gdzieniegdzie śnieg jeszcze leży.
Wracamy tą sama drogą więc już nie ma co opisywać. Ale można podsumować: pogoda piękna trasa bardzo fajna, widoki urokliwe. Zatem polecam.
Parking – Szrenica – Parking ok 10km.
Czas trasy ok 4h.
Suma podejść 650 m, suma zejść 650 m
Najwyższa wysokość 1362 m.n.p.m.
PS. jak wybieracie się na szalk nie zapomnijcie opłacić wstęp do Karkonoskiego Parku Narodowego. Można to spokojnie zrobić online. Z tych pieniędzy remontują szlaki, robią ławki i wywożą odpady pozostawione przez nas na szlaku.