Lincoln, czyli dzień z duchami w cieniu gotyckiej katedry
Od sierpnia 2017 do czerwca 2018 przebywałem z krótkimi przerwami w delegacji w UK. Mieszkaliśmy w Nottingham. W wolnych chwilach, kiedy tylko pogoda dopisywała, zwiedzaliśmy bliższe i dalsze okolice. Poniżej jedna z takich wycieczek.
Tym razem wybraliśmy się do pięknego miasta Lincoln.
Miasto Lincoln znajduje się w środkowowschodniej Anglii, jest to ośrodek administracyjny hrabstwa Lincolnshire, położony nad rzeką Witham. Jest to jedno z trzech najstarszych miast angielskich, tutaj rzymska armia wybudowała między 50 a 60 r. n.e. bastion dla jednego z legionów. Dziś Lincoln to ważny ośrodek administracyjny, edukacyjny i usługowy z różnorodnym przemysłem. Miasto jest także popularnym miejscem odwiedzin turystów, szczególnie z racji średniowiecznej katedry oraz zamku. I my te zabytki zwiedziliśmy. Robią wrażenie. Oba.
Parę słów o zamku.
Zamek powstał w drugiej połowie XI w., za czasów króla Anglii Wilhelma Zdobywcy na miejscu dawnej rzymskiej warowni. Celem budowy zamku w tym miejscu było umocnienie władzy królewskiej w północnej Anglii. Budowę rozpoczęto w 1068, a do budowy używano materiału z rozbiórki zabudowań dawnego rzymskiego miasta. Zamek wielokrotnie gościł angielskich królów. Kilkakrotnie bywał tu m.in. Henryk II, tuż przed swoją śmiercią spędził tu kilka dni Jan bez Ziemi, a w 1541 odwiedził go Henryk VIII Tudor wraz z ówczesną swoją żoną Katarzyną Howard.
W skład zamku wchodzą następujące zabudowania:
- wieża Cobb Hall – zbudowana w XIII w. Sklepienia wewnątrz pozwalają przypuszczać, że służyła także jako kaplica. W XIX w. na szczycie wieży przeprowadzano egzekucje.
- wieża Lucy Tower – pierwotnie obejmująca kwatery mieszkalne. Jej najwyższa kondygnacja oraz boczne skrzydła nie przetrwały. W XIX w. jej wnętrze zaczęto wykorzystywać jako cmentarz.
- wieża Observatory Tower,
- gmach więzienia,
- gmach sądu.
W latach 2010-2015 przeprowadzono na zamku prace renowacyjne. Odrestaurowano mury, po których poprowadzono trasę turystyczną, odnowiono i przebudowano dawnych gmach więzienia, a także zbudowano nowy obiekt, w którym umieszczono przechowywane tu dokumenty (m.in. jeden z czterech zachowanych oryginałów Wielkiej Karty Swobód).
My oczywiście zamek zwiedziliśmy, oraz połaziliśmy po murach, i chyba praktycznie we wszystkich dostępnych miejscach. Naprawdę trudno było się oprzeć, mimo dość sporej ceny za wstęp. Najbardziej podobało nam się interaktywne zwiedzanie podziemi i lochów, w trakcie których krzyków i pisków było co niemiara. Świetna atrakcja.
Z zamku poszliśmy na obiad, wiadomo, fish and chips z zielonym groszkiem podawane na gazecie. Tego trzeba koniecznie posmakować będąc w UK.
Po obiedzie zwiedzanie katedry. Okazało się, że wejście było za free. Trochę o katedrze.
Gotycka katedra (pełna nazwa Kościół Katedralny Błogosławionej Dziewicy Marii) zbudowana w latach 1185 - 1311. To tutaj kręcone były sceny do filmu „Kod Leonarda da Vinci”. Od 1311 roku przez 238 lat katedra ta była najwyższą budowlą na świecie. Jej wysokość wynosiła 160 m. Przewyższała o 13,4 m dotychczasową najwyższą budowlę świata, jaką była Piramida Cheopsa, zbudowaną cztery tysiące lat wcześniej (zakładając datę powstania przyjętą przez egiptologów). Po zawaleniu się iglicy środkowej wieży w 1549 roku, za najwyższą budowlę uważany był, o metr niższy, kościół św. Olafa w Tallinnie (wówczas w Inflantach pod rządami inflanckiej gałęzi zakonu krzyżackiego), na terenie dzisiejszej Estonii.
W czasie II wojny światowej w Lincoln stacjonowały brytyjskie siły powietrzne. Budowla była dobrym punktem orientacyjnym dla lotników. W murach świątyni można odnaleźć ołtarze poświęcone pilotom RAF-u. Katedra ma charakterystyczny dla gotyku angielskiego układ, w którym długi korpus główny przecinają dwa transepty, z centralnie umieszczoną czworoboczną wieżą. Zachodnia fasada jest bardzo szeroka, a w jej centrum widnieją romańskie portale otoczone rzędami gotyckich ślepych arkad. Całość łączą dwie bliźniacze, czworoboczne wieże.
Na mnie takie zabytki zawsze sprawiają niesamowite wrażenie.
Z katedry ruszyliśmy już głównym deptakiem High Street nad rzeczkę Witham. I stamtąd już na parking do samochodów i powrót do Nottingham. Powiem tak: warto jechać do Lincoln.