Rowerem wokół komina
Zacząć muszę od tego, że dawno nic nie zamieściłem.
Tak, dawno… Nam tu ferie upłynęły z Lenką na wizytach w kinie, na basenie i lodowisku. Były też małe spacerki, ale aparat obrastał pajęczynami. I tak sobie pomyślałem, iż dalej tak być nie może i koniec kropka pl.
Zanim wyruszymy na podbój wokół komina (oczywiście :-)) wygrzebałem wycieczki rowerem i wycisnąłem z nich parę fotek. Ponieważ rower z aparatem słabo się łączy to wycieczek dużo, a zdjęć mało, no to i mały koktajlik z wycieczek mimochodem gotowy. Pozdrawiam wszystkich zasiedziałych.
A jeśli chodzi o zdjęcia, to są to trasy rowerowe, które w różnej konfiguracji pokonuję często z Lenką w okolicach Radomska. Rejony niedalekiej Warty i małych śródleśnych zbiorników wodnych, a także pokrętne drogi dojazdowe do placów zabaw (jakżeby inaczej&hellip😉.