Śląski Ogród Zoologiczny czyli Zoo w Chorzowie
Wycieczkę do Zoo zaplanowałam z wielu powodów. Najważniejszy to zrobić radochę dzieciom, kolejny to weekend za pół ceny, do tego nowe pingwinarium, choć niestety jeszcze bez pingwinków, małe gepardziątka, które mają 1,5 miesiąca, niestety nie zobaczylismy ich 😢 W ostatniej chwili zaprosilismy też na wyjazd moich rodziców i siostrę, tak więc sporą ekipą ruszyliśmy na alejki ogrodu zoologicznego w Chorzowie, który mieści się w Parku Śląskim.
Choć Zoo długo miało prl-owski wygląd, teraz sporo sie tutaj dzieje i wiele pracy i pieniędzy wkłada w nowe, przyjazne dla zwierząt wybiegi. W ostatnich latach m.in. tygrysy zyskały nowy, fajny dom, gepardy, żyrafy, nosorożce, gibony. Teraz na ukończeniu jest świetne pingwinarium, w którym za parę chwil mają zamieszkać pingwiny Humboldta, po 40 latach nieobecności w tym zoo. Obecnie trwają starania o finanse na wybieg dla irbisów - panter śnieżnych, które obecnie mają ciasno. Bardzo spodobał mi się nowy wybieg gibonów, malowniczy połozony nad stawem, a gibony wydawały się równie mocno zainteresowane nami, co my nimi 🙂
Wiemy, że Amelka bardzo lubi zwierzątka, ale nie myślałam, że będzie aż tak oczarowana tym miejscem, siedziała w wózku grzecznie jak nigdy i z wielkim przejęciem szukała każdego zwierzątka, które jej pokazywaliśmy, choć czasem szukała ich wszędzie po okolicznych drzewach, ubaw był, ale sprytnie sobie radziła jak na swój wiek 🙂 Pamiętam, jak Natalia w jej wieku podczas pierwszej wizyty w Zoo szukała tylko dziur w asfalcie 🙂 To był bardzo udany dzień, który szybko zleciał, jak to o tej porze roku. Mimo ładnej pogody i całkiem znośnej temperatury jak na koniec listopada, to zmarzliśmy porządnie 🙂