Zakopane- wędrówka na Kalatówkę
Zakopane to miejsce,które przyciąga nas jak magnes.Nasz kolejny jesienny wyjazd w Tatry rozpoczynamy tradycyjnie relaksując się na Termach w Chochołowie.Oczywiście nie może zabraknąc spacerku po Krupówkach,skąd udajemy się kolejką szynową na pięknie wystrojoną Gubałówkę.Wielokrotnie tam byliśmy ale ciągle panorama gór niesamowicie nas zachwyca.W dniu którym mamy zaplanowaną wędrówkę w góry pogoda nam trochę się zepsuła i straszył nas deszczyk.Postanawiamy powędrować na Kalatówkę.Od naszego miejsca pobytu ruszamy z przewodnikiem w kierunku Kuźnic.Niestety ciągle w towarzystwie deszczu,co spowodowało że nasza grupa zmniejszyła się o połowę.Jedni rezygnując z dalszej wędrówki postanawiają z Kuźnic pojechać busikami na Krupówki.My uparcie nie rezygnujemy i dalej wędrujemy szeroko kamienistym szlakiem.Mijamy miejsce krzyżujące się z kolejką linową na Kasprowy Wierch.W tych dniach kolejka była nieczynna więc nie widzieliśmy nad nami jeźdzących wagoników.Kolejno mijamy Pustelnie św. Brata Alberta.Dochodzimy do budki ,gdzie musimy kupić bilet do Tatrzańskiego Parku Narodowego.Po około 15 minutach dochodzimy do Hotelu Górskiego na Kalatówkach.Tutaj możemy sie napić kawki,skorzystać z toalety.Restauracja górna nie była czynna z powodu przeprowadzanych remontów.Hotel jest położony w cudownym miejscu,gdzie można nacieszyć się prześlicznymi widokami.Czas spędzony w tym cudownym miejscu umilał nam przewodnik,który przepięknie nam grał i śpiewał.Rozbawieni,rozśpiewani,nacieszeni widokami wracamy tym samym szlakiem.Wiem że to tylko mała wędrówka ale dla nas to wielka radość i mile będziemy wspominać te chwile.