Puszcza Knyszyńska - okolice Ponikły
Ciągnie mnie do lasu zawsze, a jesienią szczególnie mocno. Puszcza Knyszyńska jest na wyciągnięcie ręki (kilkanaście minut jazdy samochodem) i kusi.
Teoretycznie to miał być wypad na grzyby. Praktycznie wyszło, co wyszło.
Nie zabieramy ze sobą żadnego koszyka. Jako dziecko uważałam, że grzyby przestraszą się koszyka i schowają się przed nami. Teraz po prostu nie chce mi się go nosić. Jak już znajdziemy grzyby, to pomyślimy w co je włożyć. Za to biorę aparat fotograficzny (na grzyby?!), bo bez niego na wycieczki się nie ruszam.
Jedziemy do wsi Ponikła i zostawiamy samochód w pobliżu leśniczówki, na wyznaczonym parkingu przed bramą do szkółki leśnej. Idziemy w stronę Katrynki, ale nie dochodzimy do zabudowań. Skręcamy w bok i wracamy inną drogą.
Podsumowanie:
- 2 grzyby jadalne (niejadalnych znacznie więcej)
- 22 zdjęcia wstawione do galerii (zrobionych znacznie więcej)
- prawie 10 km przebytych (mam ochotę na więcej)
- zadowolenie z wycieczki – bezcenne.