Śladami Kamila Stocha
Wielka Krokiew w Zakopanem ... ta nazwa powoduje przyspieszone bicie serca u chyba wszystkich kibiców narciarskich. Do tej pory bywałam tu jedynie zimą podczas zawodów Pucharu Świata w Skokach kiedy zwiedzanie obiektu jest niedostępne, a więc oglądałam ją jedynie z dołu. Zatem nie mogłam nie wykorzystać okazji żeby tym razem obejrzeć ją sobie dokładnie z góry. Na górę można wjechać wygodnym wyciągiem krzesełkowym, z którego w sezonie korzystają skoczkowie. Sam wjazd nie dostarcza spektakularnych widoków, podobnie zresztą jak wejście - drzewa skutecznie zasłaniają widok od strony skoczni. Za to widok z samego szczytu juz zacny. Rzut oka z punktu widokowego nad rozbiegiem pozwala wyobrazić sobie co czują przed skokiem zawodnicy siedzący na belce startowej. Choć ograniczony dostęp, w porównaniu choćby ze skoczniami austriackimi, do większości miejsc, w których prawdziwy fan skoków narciarskich chciałby się znaleźć, pozostawia lekki niedosyt.