Żarki i Złoty Potok od kuchni

, Joanna
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Próbując opisać kolejny dzień urlopu, doszłam do wniosku, że cokolwiek wymyślę i tak będzie o jedzeniu. Wygląda na to, że zachęceni pieczonkami, mamy ochotę spróbować innych regionalnych potraw.

W Sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej w Żarkach trwają uroczystości odpustowe. Podczas niedzielnej Mszy Świętej dokładnie pod tym samym drzewem, pod którym tydzień wcześniej chowaliśmy się przed upałem, tym razem chowamy się od deszczu. To najlepiej pokazuje jak bardzo zmieniła się pogoda. Na rozgrzanie zmarzniętych pielgrzymów paulini posługujący w Leśniowie „nawarzyli bigosu” i to bardzo smacznego, co osobiście sprawdzamy.

Leśniów podczas odpustu, Joanna
Leśniów podczas odpustu, Joanna

Prawdziwy wiejski odpust ma też świecki wymiar, który objawia się mnóstwem straganów, odpustowych drobiazgów, chińszczyzny, tandety, ale też regionalnych przysmaków. Wśród nich na uwagę zasługuje tradycyjny chleb gryczany zwany tatarczuchem. Przejście z dziećmi wśród straganów do łatwych nie należy. Osobiście wolę długą wycieczkę w gęstym lesie. Ale cóż, na urlopie ilość „dni dziecka” może nieoczekiwanie wzrosnąć.

Gdy po uzyskaniu kompromisu udaje nam się przedrzeć środkiem ulicy do samochodu, jedziemy do Złotego Potoku. Dokładnie do pstrągarni, którą ostatnio ominęliśmy idąc żółtym szlakiem. Najpierw oglądamy ryby pływające w stawach. Następnie smażony pstrąg ląduje na talerzu. Jeśli mam być szczera, to bardziej smakował mi ten, którego jadłam przy stawie Amerykan niż tu w smażalni przy pstrągarni.

odpust w Leśniowie, Joanna
odpust w Leśniowie, Joanna

Popołudnie spędzamy w agroturystyce z alpakami, bo pogoda zbyt niepewna na dłuższą wycieczkę. (zdjęcia alpak pochodzą z różnych dni urlopu, tylko zebrałam je tematycznie w jedno miejsce)

chleb gryczany - tatarczuch, Joanna
pstrągarnia w Złotym Potoku, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
pstrąg, Joanna
, Joanna
najcichsza kosiarka, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
prawie kozica, Joanna
z tej strony płotu też jest trawa, Joanna
Komentarze 3
2019-07-07
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Anja
02 wrzesień 2019 13:14

[cytuj autor='marian'] Zjadło by się rybkę.  [/cytuj]

Też mi Joanna smaku narobiła🙂

 

Maciej A
17 sierpień 2019 07:38

Był taki lokal niedaleko Wetliny, z oczywistym opisem że najlepszy pstrąg w Bieszczadach i dwa razy w pewnym odstępie czasu jadłem tam wędzonego pstrąga. Raz była to ciepła jeszcze rybka najpyszniejsza, a za drugim razem zimna i jakaś bez tej magii już.

No, w każdym razie warto próbować, bo to też ważna część turystyki odpowiednio nakarmić brzuszki :-)

marian
17 sierpień 2019 05:06

Zjadło by się rybkę. 

Wycieczka na mapie

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024