Wieża na Polczakówce w Rabce

Dzięki podpowiedzi naszego Macieja z Polskich Szlaków dowiedzieliśmy się o wieży widokowej na Polczakówce w Rabce. Od razu pomysł jej zdobycia bardzo mi się spodobał. Niedaleka trasa, od dawna upragnione góry no i pewne widoki z wieży, bo po co by powstawała wieża widokowa bez widoków 😉 Wydawał się to pewniak i zaplanowalismy go od razu na pierwszy dzień w Gorcach, jednak coś poszło nie tak.
Zaplanowałam trasę niebieskim szlakiem z Rabki, spod Parku Zdrojowego, od ul. Kościuszki i tam też pojechaliśmy i tu zonk, miejsce na 1 samochód i jest zajęte. Może zostawić auto na drodze, ale trochę niepewnie, wąsko. A do tego chmury wiszą dookoła ciężkie, a my mamy wszystko zostawić i tylko z nosidłem ruszyć z maluszkiem... Rozsądek a może strach matki wygrywa, zaplanujemy to inaczej popytamy, pogoda się poprawi i zaatakujemy wieżę jeszcze raz, choć prognozy na cały weekend nieciekawe i morale spada, jak to wcale wieży nie będzie?

Nie ma takiej opcji, następnego dnia wybraliśmy krótszą i szybszą trasę po stoku narciarskim na Polczkówce i instalujemy dokładną aplikację pogodową, bo mamy pełno planów - muzea, Rabkoland no i wieża, więc trzeba to dobrze z pogodą dograć. Po śniadaniu w WySpie Mszanka w Mszanie ruszamy do Rabki i po drodze sprawdzamy pogodę - przez 120 minut ma nie padać, więc zjeżdżamy na Polczakówkę. Tam ładujemy Amelkę do nosidła, ubieramy pełne buty i do góry. Jest stromo, bo to stok, więc troche jest ciężko, Natalia na początku taka chętna na Amelkę, teraz przekazuje ją tacie 🙂 Ale za to szybko zbliżamy się do góry i na szczycie wyłania się nam wieża z lewej strony 🙂 Z prawej natomiast widać pod drzewami kapliczkę. My ruszamy pod wieżę i po podobno 100 schodach do góry, na sam szczyt, Pogoda nie jest żyleta, ale widoczki mimo wszystko ładne, cieszymy nimi oczy i robimy foty. Dawno nie byliśmy na żadnym szczycie, więc nawet ten nasz cieszy mimo, że to zaledwie ponad 500 m n.p.m. Wieża stoi na Górze Królewskiej, a Polczakówka wzięła się od nazwy wyciągu narciarskiego "Polczakówka" w Rabce Zarytem.
Z góry wieży widać Gorce, Beskid Wyspowy, pięknie Babią Górę i podobno Tatry, ale to już bardziej sobie wyobrażamy niż widać 🙂 Coś tam majaczy w dali, może chmury, może Tatry a może zwykłe majaki 🙂 Amelia śpi w najlepsze, słodkie dziecko, pozwoliło mamie spełnić małe marzenie. Schodzimy w dół, Natalia nieco na miękkich nogach, mi wyjątkowo nie pojawił się lęk wysokości, bo i wysokość nie jest zabójcza 😉 Schodzimy ze stoku i ruszamy dalej do Rabki...
