Rocznicowa Jura - Kamieniołom Warszawski, Ostrężnik i Złoty Potok

Dziś sobota i leje, tak więc dobrze, że wycieczkę udało nam się zorganizować wczoraj, w dniu naszej 16 rocznicy ślubu 🙂 Dzień był piękny, zieleń juz zaczyna się robić na dobre, więc wybieramy Jurę, pierwszą tego roku 🙂 Tutaj warto przy pięknej pogodzie i kiedy już wiosna wybucha. Tak też było, naszym głównym celem stał się Kamieniołom Warszawski w Siedlcu. Urokliwe miejsce, które odwiedziliśmy po raz pierwszy, a czytałam już o nim sporo podczas pisania przewodnika po Jurze. Dość długo więc był w planach i teraz nadarzyła się świetna okazja 🙂 Wapień jest tu tak biały, że oczy chciało nam porazić w słońcu. Ponoć najbielszy w Polsce. Dlatego też właśnie ten wapień użyto do wykończenia budynku Sejmu RP w Warszawie, stąd nazwa kamieniołomu. Super widok, można znaleźć amonity, trochę pogrzebaliśmy wśród skał. My tam czyści to nigdy z wycieczki na wracamy 😉 No i jeszcze odkryliśmy sosnę podobną jak ta na Sokolicy, może nie podobna, ale takie skojarzenie się we mnie od razu zrodziło, tak więc mamy już Jurajski Giewont i Jurajską Sokolicę 🙂 Teren jest prywatny, ale można spokojnie pospacerzyć, nie byliśmy sami.
Przy okazji odwiedziliśmy tez Ostrężnik, najpierw obiadek rocznicowy w Dworku Ostręznik - pysznie i bardzo ładnie, ceny znośne. Niedaleko jest Restauracja Słoneczne Tarasy, piękna, ale w necie nie zachwalają jedzenia, toteż wybraliśmy Dworek i nie żałujemy. Spacer oczywiscie na Wzgórze Ostrężnik z jaskinią i ruinami zamku, których to już trudno szukać, ale warto się przejść bo miejsce ładne. Otwór jaskini już kiedys oglądaliśmy, bywa nazywany płucami, ja nazywam go "moro".

Na koniec jeszcze zawitalismy do słynnego Złotego Potoku, bo już tak blisko. Nad Amerykanem zjedlismy lody i przeszliśmy staw dookoła. Da się nawet z wózkiem co wypróbowalismy 🙂 Tutaj warto dłużej zabawić, ale my znamy dość dobrze Złoty Potok, więc zakończyliśmy na tym. Piękny dzień, piękne wspomnienia i parę kamyków w kieszeni 🙂