Paprocany, Dom Bawarski i Pałacyk Promnice

Piękna pogoda, więc musiało wywiać nas z domu 🙂 Takie słoneczko i takie pierwsze ciepłe dni najlepiej spędza się nad jeziorkiem, wymyśliłam więc Paprocany - tyski zielony azyl. Bardzo piękne miejsce, co tego dobrze zagospodarowane. Kiedyś byliśmy przejazdem w pałacyku Promnice nad Jeziorem Paprocańskim, innym razem zaliczylismy plażę Paprocańską. Tym razem chcieliśmy to połączyć w jeden przyjemny spacerek, dodając jeszcze restaurację Dom Bawarski, która jest po Kuchennych Rewolucjach Magdy Gessler, też niedaleko jeziorka. Wszystko ładnie się udało 🙂
Zaparkowaliśmy bezpłatnie pod Zameczkiem Promnice i pozwiedzaliśmy sobie go trochę, bardzo ładny obiekt, szachulcowy, drewniany, ze zdobieniami, robi wrażenie. We wnętrzach aż roi się od elementów myśliwskich. Sporo zwierzyny poległo, by tak unikatowy mógł być wystrój, ale to obiekt historyczny, od zapalonych myśliwych, ta zwierzyna i tak skonczyła by tak swój żywot, a teraz przynajmniej jest co podziwiać. Jest efekt niemały, choć żal w sercu sie pojawia.

Spod pałacyku ścieżka wyprowadza poprzez ogrodzenie nad jeziorko i stąd wspaniałą leśną ścieżką zmierzamy na plażę i dalej do Domu Bawarskiego. Ścieżka jest uczęszczana, są piesi, rowerzyści, pieski i wózki. Wszyscy mają wygodnie i wszyscy się mieszczą, bo ścieżka jest szeroka. Bardzo ładne miejsce, urokliwe, wśród przyrody, z widokiem na wodę. Tak można obejść całe jeziorko.
Na plaży się trochę pozmieniało, jeszcze więcej atrakcji, poza molo jest teraz super taras, szeroki i z ławkami, nad samą wodą, latem mozna sobie wprost z niego nogi pomoczyć. Są lody, wczoraj mocno oblegane, choć to dopiero początek sezonu. Jest wielki park linowy, plac zabaw i wiele ścieżek. Bardzo przyjemnie. My jeszcze dalej na małą ucztę po bawarsku. z golonką w roli głownej 🙂 Wzieliśmy dwie porcje na nas czterech i dobrze zrobilismy, po trudno to przejeść samemu. Smacznie, ale warto zrobić rezerwację wczesniej, bo knajpka za sprawą Magdy Gessler jest popularna.
