U podnóża Świętej Góry...
....leży niewielkie miasteczko Lubawka.... I ponownie Dolny Śląsk wybrałem na swoją ostatnią wyprawę w październikowe dni 2018r. Pogoda dopisała na 100%, to był ostatni tydzień gdy słońce grzało i było naprawdę ciepło. Moim miejscem docelowym była Lubawka, niewielkie miasteczko położone na obszarze Bramy Lubawskiej w Kotlinie Kamiennogorskiej może 2km, a może nawet mniej od granicy polsko-czeskiej. To właśnie tutaj przyjechałem by pozwiedzać okolice miasta oraz Góry Krucze. Góry Krucze to niewielkie pasmo górskie wchodzące w skład Gór Kamiennych. Same miasteczko - Lubawka, lata świetności ma dawno za sobą. Przed wojną była popularnym ośrodkiem turystycznym, ponadto miała sporą bazę sportową - to w Lubawce przygotowywali się sportowcy niemieccy przed Olimpiadą w 1936r. Miasteczko było również ważnym ośrodkiem kolejowym z wielkim budynkiem dworcowym. W chwili obecnej budynek jest ruiną, jednak w woj. dolnośląskim to drugi pod względem wielkości budynek dworcowy.
16.10.2018r
Przyjechałem do Lubawki ok. godź 13. Jest ciepło, słonecznie ok. 20st. Celsjusza. Idealna pogoda na jesienne wędrowanie po górach. Mieszkałem ok. 15min od centrum, blisko rogatek miasta u byłego górnika, znawcy tych ziem. Coś przekąsiłem i już pędzę na zielony szlak, który prowadzi granicą, a zaczyna się blisko Przeł. Lubawskiej, tuż przy granicy państwa. Nie jest trudny, choć owszem początek może sprawić kłopoty, dalej jest prościej :-) tylko trzeba patrzeć na oznaczenie szlaku. Atrakcją tego szlaku jest kilka punktow widokowych na Lubawkę. Mijam Polską Górę, Końską Górę od której odchodzi żółty szlak, Kobylą Górę... Teraz zwrot w tył i z powrotem na Kobylą, dalej żółtym szlakiem przez Owczą Głowę dochodzę do Krzyżówki BHP. Tu znajduje się skrzyżowanie szlaków : czerwonego, niebieskiego i zielonego. Idę zielonym do rezerwatu Kruczy Kamień - skalny rezerwat, w którym znajdują się urwiska mające 30m. wysokości. Krucza Skała to najwyższy punkt rezerwatu, informuje o tym tabliczka znajdująca się na metalowym maszcie. Rozpościera się stąd rozległy widok na bliższą oraz dalszą okolicę. Widać nawet Śnieżkę.Oprócz dotarcia tu na nogach, na szczyt można podjechać rowerem - jest tu sporo ścieżek rowerowych. Schodzę do Lubawki, po drodze mijam zakład bielizny pościelowej. Oprócz niego, ma tu swoją siedzibę firma z branży gumowej. Natomiast na jednej z kamienic w centrum miasta wisi olbrzymi baner z ofertą pracy w pobliskich Czechach, w miejscowości położonej raptem 4km od granicy z Polską.
17.10
Niedaleko mojej kwatery znajduje się ścieżka rowerowa prowadząca polami do wsi Bukówka. Pierwotnie miałem pojechać do Bukówki PKS-em, lecz po co jechać skoro można się przejść, zwłaszcza, że pogoda jest wspaniała. Doszedłem do Bukówki (ok.35-40min marszu) i dalej czerwonym szlakiem na punkt widokowy na górze Zadziernej. Zadzierna to najwyższa góra wzgórz Bramy Lubawskiej, na jej szczycie znajduje się skałka z której rozpościera się piękny widok na Jezioro Bukówka, Rudawy Janowickie, część Karkonoszy, wzniesienia Bramy Lubawskiej.. Schodzę z Zadziernej i dalej czerwonym szlakiem kieruję się w kierunku Łysej Góry, przechodzę przez wzniesienia Świerczyna oraz Rudzianka i docieram wsi Szarocin. Nie czekam na PKS jadący do Kamiennej Góry, gdyż jeden niedawno odjechał, a drugi przyjedzie za 2 godziny. No cóż... idę w kierunku Kamiennej szosą nr 367. Skręcam do wsi Pisarzowice i tutaj czekam na autobus. Miałem szczęście, autobus przyjechał po 15min, a 7min. później byłem już w Kamiennej Górze. Idę w kierunku atrakcji turystycznej - podziemnej trasy turystycznej "Projekt Arado" znajdującej się u podnóża Góry Parkowej. Nie zwiedzam jej, gdyż zrobiłem to kilka lat temu. Mijam ją i wchodzę metalowymi schodkami na Górę Parkową, na której to znajduje się ścieżka dydaktyczna przy której prezentują się różne militaria oraz ich opisy, a to działa, moździerze, jest też transporter opancerzony.. Jest też replika prototypu samolotu Arado. Na Parkowej znajduje się również park linowy oraz ścieżka rowerowa. Idę dalej, przez Parkową przechodzi żółty szlak prowadzący do Krzeszowa. Jednak nie dotarłem do Krzeszowa tylko przez wzniesienie Długosz i Drogę Św. Jakuba do wsi Przedwojów. W Przedwojowie nie czekałem długo na autobus i spokojnie dojechałem do Lubawki. Mało mi było gór i wzniesień, a że jeszcze było widno, więc postanowiłem wejść na Świętą Górę. Najkrótsza, ale i chyba najbardziej ostra ścieżka jest bardzo zarośnięta, więc wybrałem inną. U podnóża góry znajduje się punkt widokowy na miasto, Bramę Lubawską, Karkonosze oraz bliższą i dalszą okolicę. Idę ścieżką pątniczą zwaną Kalwarią, przy której znajduje się sporo mocno zniszczonych kapliczek oraz rzeźb świętych. Na szczycie góry znajduje się przekaźnik RTV oraz wyciąg orczykowy . Jest tu też punkt widokowy z którego możemy oglądać m.in Krzeszów oraz Wzgórza Krzeszowskie.
18.10
Dojechałem do wsi Uniemyśl by wejść na zalesioną górę co się zowie Skałka. Wysiadłem z PKS-u i niedaleko przystanku zobaczyłem kamienny obelisk poświęcony mieszkańcom tej wsi, którzy zginęli na frontach I wojny światowej. Idę niebieskim szlakiem, który prowadzi szutrową drogą - to płaski teren. Mijam kilka starych domków i wchodzę o niewielkiego lasku w którym oznaczenie szlaku znika mi z oczu. Wg. mapy jestem na dobrej drodze, ale od szlaku odbija kilka ścieżek... niektóre skręcają w lewo, inne w prawo...Jedno jest pewne - jestem na wysokości Skałki, więc skrecam na ścieżkę prowadzącą w jej kierunku. Po chwili ścieżka pnie się pod górę lecz za niedługo rozwidla, jedna część na prawo, druga na lewo. I bądź tu mądry. Udałem się w prawą stronę. I dobrze zrobiłem gdyż nadal wchodzę wyżej i wyżej.. Nagle ścieżka niknie wśród traw i skałek. Nie pozostaje mi nic innego jak iść na przełaj pod górkę. Ufff... udało się. Dotarłem do zielonego szlaku, który prowadzi granicą państwa. To tutaj jest Skałka, teraz czas na przejście do Chełmska Śląskiego. Szlak graniczny jest prosty i gładki, dopiero przy zejściu do Przełęczy Chełmskiej ostro schodzi w dół. Samo dojście do tej przełęczy zajęło mi sporo czasu, w tym miejscu szlak zielony przecina szlak koloru niebieskiego. Skręciłem na niebieski i doszedłem do Rozdroża pod Strażnicą, następnie szosą do wsi (kiedyś miasta) Chełmska Śląskiego. Udałem się do 12 Apostołów - domów Tkaczy Śląskich, a dokładnie do "Kawiarni u Apostoła", gdzie odpocząłem wypiłem herbatę i posiliłem się ciastem domowej roboty o nazwie "Bomba". Minęła godzina... opuściłem gościnne progi kawiarni i poszedłem na przystanek PKS, znajdujący się w rynku wsi. Po 15min przyjechał autobus, który jechał do Kamiennej Góry, jednak do Kamiennej nie dojechałem. Wysiadłem przed Krzeszowem we wsi Jawiszów i dalej polną drogą dotarłem do wsi Lipienica. Przez Lipienicę, w kierunku Lubawki prowadzi szosa jak również zielony szlak. Udałem się szlakiem przez Góry Krucze dochodząc do Przeł.Lipowe Siodło, dalej skręca on (szlak) w kierunku Przeł. Ulanowickiej. Natomiast z tej przełęczy do Lubawki wiedzie czerwony szlak, który doprowadził mnie do celu. Jeszcze tylko zdjęcie skał w Rezerwacie Kruczy Kamień i powrót na kwaterę, a jutro....przejazd do Szczawna Zdroju, gdzie dojechała Lidia. W Szczawnie spędziliśmy weekend i w niedzielę wróciliśmy do domu.