Ustroń : Park Leśnych Niespodzianek i okolica
Dzień : 02.11.2018
Korzystając z faktu iż pewna osoba była akurat kuracjuszem w tej miejscowości turystycznej i uzdrowiskowej , postanowiliśmy ją odwiedzić . Ot mój ojciec , zarazem wnuk naszego 4 latka 🙂 . Przy okazji coś nowego mogliśmy zobaczyć we troje .
Najbliżej uzdrowiska przy ul.Sanatoryjnej gdzie zawitaliśmy znajdował się Park Leśnych Niespodzianek , Pijalnia Wód i Tężnia Solankowa . Więc to stało się naszym celem na ten dzień . Na więcej niestety czasu brakło , toż dzień krótki , a i nie wyruszyliśmy z samego rana .
============================
Park Leśnych Niespodzianek odwiedziliśmy wbrew wielu skrajnych opinii w internecie o tym miejscu . Cóż jak to zwykle bywa ... ile ludzi tyle opinii .
Miejsce to przede wszystkim trzeba ocenić "oczami dziecka" toż zostało stworzone głównie z myślą o najmłodszych naszych pociechach .
W oczach naszego 4 latka miejsce było superowe , rewelacyjne . Podobało mu się wszystko ... nawet maszyny budowlane podczas prac (akurat w pewnym miejscu trwała mała przebudowa . Podejrzewam iż robiono nowy wybieg ew.inne stanowisko dla zwierząt ) Bez wątpienia jego nr.1 był pokaz sów . Od razu przypomniała mu się sówka Huhuś z jego ulubionej bajki o pewnych pieskach 🙂
Zresztą osoba , która opowiadała o sowach było widać iż to osoba z szeroką wiedzą ... a przede wszystkim z pasją i uwielbieniem do swej pracy 🙂
Niestety na pokaz ptaków drapieżnych się trochę spóźniliśmy i zawitaliśmy na sam koniec pokazu . Lecz zdążył jeszcze z bardzo bliska nacieszyć oczka m.in Orłem Białym i innymi lotnymi drapieżnikami
Do tego przechadzając się Aleją Bajek mógł się w słuchać w kilka innych dobrze mu znanych np. Trzy Świnki , Smerfy itd
Do tego dodatkową porcję radości wywołały m.in dziki w basenie , wszędobylskie jeleniowate , alpaki i muflony przechadzającej się wśród przybyłych turystów . A było ich sporo . Cóż rzadko spotykana aura pogodowa jak na listopad tj. 19'C , bezwietrzna , bez kropli deszczu ... zrobiło swoje na zachętę by odwiedzić to miejsce .
W moich oczach na in minus przemawiał przede wszystkim fakt iż brakowało kilka okazów zawartych w opisie mapki np. świnek , pewnych ptaków i przede wszystkim żbików nie widzieliśmy .
Lecz najważniejszy był fakt iż nasz synek był bardzo szczęśliwy 🙂
Rodziców pewnie ucieszy iż poza zakupem biletów ... mogą co najwyżej zakupić jakiś magnes na lodówkę (oczywiście magnes trzeba było kupić ... synek wybrał wiadomo z czym . Z sową 🙂 ) , czy też kartkę pocztową . Budki z innymi rzeczami , bar o tej porze , w tym sezonie zimowym są już zamknięte 🙂 . Kto ma dzieci małe ten wie z czym to się wiąże ... 🙂
Jakby ktoś chciał wiedzieć to będąc tam z wózkiem dziecięcym to nie wszędzie da się podjechać . Choć większość ścieżek bez problemu wózek pokona .
Jakby ktoś nie wiedział Park Leśnych Niespodzianek znajduję się przy ul.Zdrojowej , w Ustroniu Zawodziu .
Cena biletów wstępu teraz w sezonie zimowym tj. od 01 listopada :
normalny : 18 zł
ulgowy : 15 zł (od 3 roku życia)
=============================
W drodze do /z Parku ... mogliśmy podziwiać te słynne znaki rozpoznawcze Ustronia tj.piramidy 🙂 . Zawsze je zresztą chciałem z bliska zobaczyć . Z daleka np. z Czantorii prezentują się rewelacyjnie . Z bliska również fajnie wyglądają . Wzdłuż ul.Sanatoryjnej i ul.Zdrojowej stoi ich co nie miara .
W drodze z Parku ... pierwsze kroki skierowaliśmy do pewnego zajazdu wiedzeni burczeniem w brzuchu i obiadową porą 🙂 Zajazd Pod Równicą się nazywał tenże lokal gdzie zamówiliśmy sobie po porcji pierogów dla każdego 🙂 . Moje z wątróbką i kasza jaglaną wręcz rewelacyjne ... choć porcja jak dla mnie mogła by być większa jak za taką cenę za jaką były 🙂 . Żonie i synkowi też smakowało ... Zajazd znajduję się na ul.Sanatoryjnej kawałek poniżej skrzyżowania z ul.Zdrojową .
===============================
Ostatnim punktem wycieczki była Pijalnia Wód wraz z Tężnią Solankową znajdującą się tuż obok . Nowoczesny wygląd tych dwóch miejsc robi wrażenia . Bardzo odbiegają od tego typu miejsc , które gdzie indziej widziałem . W Pijalni za darmo szło się wody napić ... i przy okazji kupić kolejny magnes na lodówkę do kolekcji . Były też inne rzeczy do kupienia , lecz nas poza magnesami to mało co interesuję 🙂
Po małym pobycie w tym miejscu ruszyliśmy na spotkanie z pewnych kuracjuszem z którym się umówiliśmy ... w Cafe Kuracjusz 🙂
Szczegółów tegoż spotkania nie musicie znać . Pozostanie to naszą małą tajemnicą ...
==============================
Po wszystkim , pod dniu pełnym wrażeń ledwo ruszyliśmy autem nasz mały turysta "padł jak mucha" po tylu wrażeniach , które go wymęczyły ... spał całą drogę do domu .
Jeszcze tam kiedyś wrócimy , bo jeszcze wiele jest tam do zobaczenia ... i do tego na Równicę trzeba wejść , bo teraz gdyby nie okrojony czas i krótki dzień byłaby już zdobyta przez naszą trójkę . A byliśmy tak blisko ... 🙂
By zwiedzić Ustroń jeden dzień to niestety sporo za mało czasu ... min.2-3 dni na spokojne zwiedzanie to optymalnie 🙂
Ps.wielu kierowców to idioci ... widząc nadjeżdżający samochód włączali tzn.długie światła lub mając takie ani myśleli zmieniać na tzn.krótkie ... aż dziw , że nikt przez nich na tych serpentynach nie przyj ... gdzieś w barierki itd
Więcej zdjęć na : https://www.facebook.com/pg/TFK-Fotografia-Tomasz-Fasola-Korzeniecki-162294947310844/photos/?tab=album&album_id=847958515411147