Pieszo z Pieszowoli czyli ścieżka przyrodnicza Perehod

Jedziemy do Pieszowoli w Poleskim Parku Narodowym, a dalej pieszo wyruszamy na ścieżkę przyrodniczą Perehod. Właściwie moglibyśmy też rowerami, bo ścieżka jest przystosowana dla rowerzystów i dziecinnych wózków. Przebiega groblą wokół Stawów Pieszowolskich i nie ma tu żadnych kładek.
Po drodze zostały zbudowane dwie wieże widokowe i schron obserwacyjny. Budowle te mają ułatwiać obserwację ptaków, bo cała ścieżka ma charakter typowo ornitologiczny. Tablice informacyjne przedstawiają gatunki ptaków, które można tu spotkać.

Rzeczywiście na stawach zauważamy sporo ptactwa m.in. łabędzie, czaple, kormorany. Jeszcze więcej ptaków przylatuje tu podobno wiosną i jesienią w okresie ptasich wędrówek. W brzozowych gałęziach udaje mi się wypatrzyć gniazdo remiza. Myślę, że więcej zobaczylibyśmy zachowując się ciszej. Niestety dzieci wolą się przekomarzać i przekrzykiwać niż obserwować przyrodę.
Ktoś niedawno wspominał o zwyczaju mówienia „cześć/dzień dobry” na górskich szlakach i nierealności tego zwyczaju na szlakach zatłoczonych. Tego dnia kolejny raz zauważam, że dzień dobry mówi się też na trasach jak najbardziej płaskich i nizinnych, jeśli tylko napotkany człowiek jest rzadkością. Tym razem na całej kilkukilometrowej trasie, pokonywanej dziecinnym tempem w ciągu paru godzin, spotykamy dwóch pieszych turystów i jedną rowerzystkę. Tłumy prawdopodobnie siedzą nad wodą, a nie chodzą po ścieżkach przyrodniczych. Po południu my też przenosimy się nad jezioro.
