Długopole-Zdrój i Jaskinia Niedźwiedzia
W końcu dotarliśmy do Długopola-Zdroju, celu naszej wyprawy w region Kotliny Kłodzkiej. Aż głupio mi pisać o tym, dopiero po roku, że ten wyjazd zawdzięczamy mojej wygranej w konkursie Polskich Szlaków na opis atrakcji turystycznych ( W tym miejscu ponownie gorąco dziękuję naszym sponsorom! Obiekt super, wart rekomendacji!). Nagrodą był pobyt w pensjonacie Dwór Elizy w Długopolu-Zdroju, miejscu bardzo odległym od Słupska, stąd też cała nasza wakacyjna wyprawa 2017 została przemyślana pod tym kątem. Byłam bardzo szczęśliwa, że jest to doskonała okazja by choć na chwilę wrócić, w ten mało znany mi region . Ciągnęła nas zwłaszcza Jaskinia Niedźwiedzia w Kletnie, do której już kiedyś, wiele lat temu, robiliśmy jedno nieudane podejście. Tym razem odpowiednio wcześniej zarezerwowaliśmy wejście i wreszcie udało się nam zobaczyć to niezwykłe miejsce. Nie będę się rozpisywała na temat jaskini, bo wielokrotnie była o niej mowa na tym forum. Powiem tylko, że warto było czekać ,bo choć nie jest to ogromna jaskinia, to jej wnętrze, opowieści przewodnika, ciekawe ekspozycje świetlne robią wrażenie na zwiedzających. Z kolei samo Długopole może z nóg nie powala, ale ma swój urok. Niewielki park zdrojowy przeszliśmy wszerz i wzdłuż. Byliśmy tam zaledwie dwa dni, ale ten krótki czas wykorzystaliśmy maksymalnie ,jak tylko się dało, traktując je głównie, jako bazę wypadową w okolice. Oprócz Jaskini Niedźwiedziej pojechaliśmy także do Międzygórza. Chcieliśmy zobaczyć wodospad Wilczki. No i tu napotkaliśmy problemy, ponieważ akurat w tym czasie dojście do wodospadu było w remoncie, ścieżka główna zamknięta, a z jedynego dostępnego punktu widokowego niewiele było widać, z powodu wysoko rosnących chwastów i krzewów. Kolejne moje rozczarowanie tego lata. Jechać przez całą Polskę, by zza chaszczy ledwie zobaczyć fragmencik wodospadu to wyjątkowy niefart. Dobrze, że inne widoki rekompensowały trochę to przykre uczucie.