Jej Wysokość Śnieżka

Ostatni dzień majówki … już po polskiej stronie granicy. Najwyższego szczytu Karkonoszy nie trzeba chyba nikomu przedstawiać.
Dodam jedynie, że planowałam wejście niebieskim szlakiem z Karpacza Górnego przez Polanę. Myślałam o tej właśnie drodze z uwagi na to, że jest urozmaicona pod względem krajobrazowym, a na jej trasie znajduje się zabytkowy kościół Wang oraz schroniska Samotnia i Strzecha Akademicka. Z planów niewiele wyszło, bo po kilkudziesięciu kilometrach przebytych na pieszo po czeskiej i niemieckiej stronie, ostatniego dnia nagle poczułam te wszystkie kilometry w nogach. Ale na ratunek przyszedł, otwarty tuż przed majówką, po modernizacji, nowy wyciąg na szczyt Małej Kopy.. Stamtąd już tylko podobno 20-minutowy spacer do Domu Śląskiego i kolejny ok. 20-25-minutowy na szczyt Śnieżki wybranym przeze mnie szlakiem czerwonym. Podobno … bo mam wrażenie, że zajęło mi to dużo więcej czasu, ale w końcu szczyt został osiągnięty. Zejście do górnej stacji wyciągu, tym razem okrężną, łagodniejszą drogą za znakami niebieskimi.

Po zjechaniu na dół jeszcze krótka wizyta przy Dzikim Wodospadzie i nieco dłuższa w Świątyni Wang połączona z obiadem wTarasach Wang. I tak oto, może trochę zmęczona, ale szczęśliwa ruszyłam dnia następnego w drogę powrotną do domu.