Wielkanoc 2018 - Borne Sulinowo, Kłomino, Brzeźnica Kolonia

Wycieczka jak zwykle na spontanie, Borne Sulinowo i Jastrowie jako jedyne miejscowości były nam znane, dlatego w wielkanocny poranek postanowiliśmy je zwiedzić. Most w Jastrowie zawsze robił na nas piorunujące wrażenie, kupa żelastwa tkwi zawieszona na rzece - i o dziwo, nikomu jeszcze nie udało się zebrać go na złom xD. Kłomino - tajemnicze radzieckie miasto - to obecnie 2 kompletnie zrujnowane bloki oraz 1 budynek w którym do tej pory ktoś mieszka (?!). Całe "miasto" strasznie depresyjne, ciche i smutne. Kolejno, natknęliśmy się na tajną bazę radzecką w której niegdyś trzymano głowice rakietowe. Cała atrakcja nieźle oznaczona, PGL LP jak zwykle stanęło na wysokości zadania - są tablice, parking. Jedynym minusem to może brak jakiejkolwiek informacji o atrakcji przy głównej drodze - dowiedzieliśmy się o niej jak zwykle z mapy google. Za to wał umocnień wzdłuż rzeki Piławie - świetnie oznaczony, ładnie wytyczony - informacje na tablicach rzetelne i w łatwy sposób przyswajalne. No i na deser - Borne Sulinowo - smętne, ciche miasteczko - zupełnie inne niż to w okresie pokazów wojskowch. Największe wrażenie zrobił na nas Dom Oficera - wspaniały pałacyk (ogólnie dostępny) który został zupełnie zapomniany, zniszczony i rozgrabiony.