Lato na Jurze

Właśnie zaczyna się nowy sezon, a ja wspominam poprzedni. Nasze jurajskie wyjazdy wiążą się nieodłącznie ze wspinaniem, zwiedzania jest niewiele, choć czasem udaje mi się odejść na chwilę od znajomych i przejść się na samotny długi spacer połączony z oglądaniem różnych ciekawostek przyrodniczych i nie tylko.
Rzędowa Skała

Jest położna między Karlinem a Bzowem, na środku wielkiej łąki, z której roztaczają się super widoczki na okoliczne skałki, lasy i kwitnące łany rzepaku. Samochód zostawiamy sobie przy drodze, obok sporej wiaty. Na skale wytyczono ok. 30 dróg o zróżnicowanym stopniu trudności, aczkolwiek takich łatwych dla mnie to za dużo tam nie ma. Jedna z nich ma sugestywną nazwę "Rzęchowa", co z grubsza charakteryzuje łatwe drogi w tym rejonie 😉. Wspinanie jest od frontu, a z tyłu mamy krzaki i ścieżkę na szczyt zwieńczony krzyżem. Cała łąka poniżej wręcz zachęca do położenia się na niej i kontemplowania widoków.
Łabajowa

Po imprezowej sobocie w Krk przyszedł czas na wspinaczkową niedzielę. Łabajowa to skałka pod Krakowem położona w górnej części Doliny Będkowskiej. Jest tam też Jaskinia w Łabajowej, udostępniona do zwiedzania za free. My się nie pokusiliśmy jednak, wybraliśmy za to Lipną Ścianę, na której zrobiłam łatwe dróżki, jedną czwóreczkę, a drugą piąteczkę plus. Niedaleko jest też Jaskinia Nietoperzowa oraz Jaskinia na Tomaszówkach. Przechodzi też tamtędy niebieski szlak turystyczny, który prowadzi przez Dolinę Będkowską aż do Nielepic.
Birów



Główny cel naszych wyjazdów, z racji tego, iż mój partner zmagał się tam z trudną drogą o dwuznacznej nazwie "Syndrom niedopchania" 😉. W końcu ją zrobił i mogliśmy przestać tam już jeździć. Gród na Górze Birów nie został przeze mnie odwiedzony - byłam tam tylko raz przed jego rekonstrukcją. W lesie przy skałach znajdują się resztki okopów radzieckich, a przy skale Suchy Połeć także bunkry. Można sobie zrobić taką wycieczkę z Podzamcza na Birów na piechotkę i wtedy zobaczyć gród, fortyfikacje i sanktuarium MB Skałkowej, do którego ja jeszcze nie dotarłam. Na Birowie nie miałam zbyt dużego wyboru dróg o satysfakcjonujących mnie trudnościach, z wyjątkiem Telecastera (V+), którego powtarzałam tyle razy, że nauczyłam się na pamięć.
Kobylany

Tam pojechaliśmy odkryć jakąś nową skałkę, których w Dolinie Kobylańskiej jest bez liku. Spory problem w tym miejscu to parking - zawsze zawalony samochodami, ciężko gdziekolwiek stanąć. Chyba najsłynniejszą, a w każdym razie najbardziej oblegną przez kursy skałą jest Żabi Koń. Nie mieliśmy ochoty na siedzenie w pełnym słońcu i tłumie ludzi, więc udaliśmy się wgłąb doliny na Cycówkę. Tam miło spędziliśmy dzień. Przez dolinę prowadzi żółty szlak turystyczny, którym można dojść albo do sąsiedniej Doliny Bolechowickiej albo do Będkowskiej.
Rzędkowice

Duży obszar składający się z wielu skałek. My się ulokowaliśmy pod Turnią Kursantów, na której troszkę się powspinałam. Do Rzędek jeździmy dość często. Widoki są spod skałki fajne, latem wokół rośnie mnóstwo poziomek, a na "patelni" (bo bezdrzewna i zawsze jest ciepło) można zabiwakować, co już robiliśmy nie raz. Skałki można obejść wokół wyraźną ścieżką. Z tyłu znajduje się piękny bukowy las, w którym wiosną zakwita całe morze przylaszczek 🙂. Zielony szlak zaprowadzi nas na Bibliotekę oraz na Górę Zborów (też fajne skałki).
W tym roku sezon rozpoczęłam właśnie w Rzędkach, ale mam nadzieję, że odkryjemy też nowe, ciekawe jurajskie rejony 🙂.


