Łomnica zdrój - Beskid Sądecki

schronisko Hala Łabowska, paweł rosiński
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Odcinek  Rytro - Runek rozbiłem na dwa odcinki, zakwaterowanie w Łomnicy, pierwszy dzień - PKS do Rytra, drugi BUS do Wierchomli, szlaki zamykają się na hali Łabowskiej, schodzimy dwiema róznymi drogami. Łomnica Zdrój - wieś z dziwnym układem adresów, numeracja domów w kolejności budowy co stanowi kompletny galimatias z szukaniem adresów (rozrzucone po całej wsi bez kolejności numerów), nawet miejscowi mają problemy, najprościej adres można znaleźć po nazwach t.z.w przysiółków. Podobny problem napotkałem kiedyś w Sopotni Wielkiej. Komunikacja lokalna jak to w Beskidzie Sądeckij dobra!, na końcu wsi miejscowa atrakcja - dostępne źródło wody mineralnej Stefan - wodorowęglanowo - wapniowo - magnezowym.  Baza noclegowa dość dobra i niedroga, ja płaciłem 25zł/os, warunki przyzwoite. Pierwszy dzień busem do Rytra, zaczynamy od zwiedzenia ruin zamkowych górujących nad tą miejscowością, podejście na wzgórze u którego stóp przepływa Poprad wiedzie drogą obok szlaku czerwonego (drogi odziela  parów) w drodze powrotnej można zauważyć miejsce gdzie da się ten parów przekroczyć wychodząc na  szlak. Widoki z ruin zamkowych śliczne, na miejscu tablica informacyjna, wieczorem ruiny podświetlone, nad wszystkim powiewa flaga. Pogoda robi się ładna, jest ciepło, ruch dość duży do pierwszego przystanku schroniska Cyrla około 1,5h i 450m przewyższenia, jednak idziemy dalej bo bufet oblężony a i przed budynkiem spory tłum. Pół godzinki później jesteśmy na grzbiecie Beskidu, odtąd droga łatwa i przyjemna z dość dobrymi oknami widokowymi, poprzez Halę Pisaną oraz Wierch na Halę Łabowską, lekko falującym szlakiem, ruch turystyczny o wiele mniejszy. Przy schronisku na hali mimo że to dość duży węzeł szlaków pustawo, na zejście do łomnicy wybieramy szlak niebieski i tutaj ostrzeżenie, szlak w dużej mierze łagodny ale w końcówce zdradliwy, trudne ostre zejście przy niestabilnym gruncie, w warunkach deszczowych makabra. Za to na dole miła niespodzianka, niewielki urokliwy wodospad a dalej przy drodze źródełko Stefan. W sumie 7 godzin na szlaku plus dojazd do Rytra i zwiedzanie z ruin. Drugi dzień pochmurny, busem do Wierchomli Małej, gdzie znajduje się duża stacja narciarska z dość luksusowym wielkim kompleksem hotelowym. Czarnym szlakiem około godziny, w końcówce mokro i ślisko do Bacówki nad Wierchomlą, miłe kameralne miejsce, w zeszłym roku witał nas i olbrzymi pies, obecnie nie ma. Zaczyna padać, na Runek już w deszczu, na szlaku pusto. W drodze na Halę Łabowską pustki, ale jest również miła niespodzianka, zza zakrętu wyłania się niespodziewanie  dwójka jeźdzców konnych tak, tak zupełnie jak w westernie - pozdrowienia dla tej pary kowbojów, miła pogawędka w deszczu i dalej. Trasa Wierchomla - Runek, 2h i 500m przewyższenia, do hali Łabowskiej z Runka 2h , droga trochę pofałdowana ale kompletnie zniszczona przez cięzkie pojazdy leśne, w warunkach deszczowych okropnie!. W schronisku jeszcze mniej ludzi niż wczoraj dosłownie cztery  osoby, pozdrowienia dla pary pokonującej Głowny Szlak Beskidzki!. Deszcz zamienił sę w mżawkę, schodzimy tym razem żółtym, dość wygodnie droga dłuższa i monotonna, zejście 2h. Sumując - 7 godzin szlakowych plus dojazd, szlak doiść łatwy, szkoda że zniszczony przez służby leśne.

źródełko Stefan, paweł rosiński
ruiny zamku, paweł rosiński
, paweł rosiński
schronisko Cyrla, paweł rosiński
, paweł rosiński
, paweł rosiński
, paweł rosiński
bacówka pod Wierchomlą, paweł rosiński
, paweł rosiński
kowboje na szlaku, paweł rosiński
schronisko na Łabowskiej w deszczu i mgle, paweł rosiński
Komentarze 6
2017-08-02
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Anna Piernikarczyk
15 styczeń 2018 12:30

Sielsko i bardzo przyjemnie 🙂

EmiZtg
10 styczeń 2018 20:00

Twój opis wycieczki brzmi bardzo zachęcająco 🙂. Muszę się tam kiedyś koniecznie wybrać. Miałam tam jechać dwa lata temu, ale niestety w polowie drogi zepsuł się nam samochód i zamiast wędrować po Sądeckim, to wracaliśmy na lawecie 😁. 

marian
09 styczeń 2018 16:55

Fajnie powędrowałeś.

Joanna
08 styczeń 2018 08:59

Ja też nie znam tych miejsc, a widać, że są ciekawe.

Danusia
07 styczeń 2018 20:11

Nie znam tych miejsc. Każda górska wędrówka robi na mnie wrażenie. Fajnie tak wędrować.

Anja
06 styczeń 2018 21:14

Beskid sądecki to może i niewysokie szczyty ale bardzo przyjemne pasmo. Mam miłe wspomnienia...niedokładnie z tego miejsca, które dziś opisujesz ale w sumie blisko.

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Łomnica Zdrój

źródło Stefan

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024