Gdańsk, Gdynia i zwierzęta

Planowane wcześniej dwa wyjazdy do Trójmiasta, czyli oddzielnie do Gdańska i Gdyni ograniczyliśmy do jednego dnia, bo już po wycieczce na Westerplatte mieliśmy dość robót drogowych i związanych z tym korków na trasie Elbląg – Gdańsk.
Wyjeżdżamy jak najwcześniej, chociaż na urlopie „wcześnie” to pojęcie względne. W Trójmieście już byliśmy, najważniejsze miejsca znamy, więc pozwalamy, żeby zainteresowania dzieci decydowały o trasie zwiedzania.

Zaczynamy oczywiście od ZOO w Gdańsku – Oliwie. Najpierw decydujemy się na przejażdżkę kolejką po całym ogrodzie, który zajmuje duży obszar i obejście całości zajęłoby nam zbyt dużo czasu. Przy okazji na trasie zwiedzania można usłyszeć sporo ciekawostek na temat mijanych po drodze zwierząt.
Potem podchodzimy do wybranych wybiegów, które najbardziej nas ciekawią i są w miarę blisko. Największym zainteresowaniem dzieci cieszą się słonie, żyrafy, kapibary i surykatki. Te ostatnie są jak zawsze zabawne, nawet gdy śpią. Obowiązkowo zaliczamy też wizytę w mini zoo.

Po ogrodzie zoologicznym proponuję zwiedzanie parku i katedry w Oliwie, ale zostaję przegłosowana i jedziemy od razu do Gdyni. Celem jest Akwarium Gdyńskie. Nam wszystkim, a szczególnie dzieciom bardzo podoba się oglądanie podwodnego świata. Obserwujemy ryby bajecznie kolorowe żyjące w środowisku raf koralowych na czele z najbardziej znanymi błazenkami i zupełnie brzydkie np. szkaradnice, które trudno wypatrzyć przy skalistym dnie. Długie macki ośmiornicy, groźne płaszczki i węgorze elektryczne budzą respekt.
Po wyjściu z Oceanarium wystarcza jeszcze czasu na spokojny spacer po nabrzeżu. Wśród zacumowanych statków spotykamy również Dar Młodzieży. Wszystkie maszty pięknie prezentują się w wieczornych promieniach słońca. Na nocleg wracamy bardzo późno po najdłuższym dniu z całego wyjazdu.


