Zamek w Korzkwi

Korzkiew, to wieś leżąca w gminie Zielonki, 18 km. na północ od Krakowa. Cicha miejscowość z wąskimi dróżkami skrywa w sobie takie zabytki jak: zamek rycerski z XIV wieku, oraz kościół pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela z XVII w.
Z trafieniem do zamku nie ma żadnego problemu, tak samo jak z zaparkowaniem. Położony jest on na wzgórzu przy dolinie Korzkiewki. Zamek pełni rolę hotelu, tak więc zwiedzanie jest dość nietypowe bo za darmo, jednak kosztem niedostępności części budowli. My pojechaliśmy w ciemno, jednak wcześniej proponujemy kontakt z hotelem.

Do dyspozycji mamy kilka komnat z eksponatami na ścianach. Oprócz wyposażenia wojów, znajdziemy dosyć gęsto obsadzone na ścianach szkielety zwierzyny. Wynika to zapewne z faktu, że po potopie szwedzkim, ok 1720 roku właścicielem Korzkwi stał się Michał Stefan Jordan herbu Trąby (generał wojsk Rzeczypospolitej). Był on jednym z najbogatszych magnatów, odbudował warownię w stylu włoskiego odrodzenia i przeznaczył na zamek myśliwski. Zamek miał jeszcze dwóch kolejnych właścicieli, jednak popadł w ruinę w XIX wieku. Dopiero w 1997 roku został kupiony przez Jerzego Donimirskiego, który to odbudował zrujnowany zamek. Niestety na krużganki i wieżę nie weszliśmy. Była godzina 8:30, a hotelowi goście byliby raczej niezadowoleni z hałasów. Niemniej dobra wola gospodarza, że można zobaczyć kawałek historii i to całkiem za darmo.
Na przeciwległym wzgórzu znajduje się kościół, który warto zwiedzić przy okazji pobytu w Korzkwii. My tego nie zrobiliśmy ze względu na trwającą mszę. Z zewnątrz można było dostrzec jednak otwory strzelnicze w murze.
