SŁOWACJA - ORAWA
W majową niedzielę, wybrałam się na wycieczkę zwiedzić dumnie stojący na skale zamek w historycznym rejonie Orawa, 112m nad lustrem rzeki Orawy we wsi Podzamcze Orawskie.
Przejście graniczne przejechałam w Korbelowie, mijam jezioro orawskie i dalej do wsi Podzamcze Orawskie, gdzie można zwiedzić jeden z najpiękniejszych zamków na Słowacji.
Blisko zamku parking i o 9 rano mam umówione zwiedzanie z Polską wycieczką, przewodniczka mila dobrze mówiąca po Polsku… „ Dawno, dawno temu za siedmioma górami i za siedmioma lasami nad rzeką Orawa na stromej skale stanął zamek…” początek pięknej legendy.
Zwiedzanie rozpoczyna się od zamku średniego, gdzie można zobaczyć pomieszczenia użytkowe władców zamku i zbrojownię, sale tortur. W zamku w 1800r. wybuchł pożar, który zniszczył prawie wszystkie drewniane konstrukcje, zachowało się kila drewnianych powałów, wybudowane bez użycia gwoździ…robią wrażenie. Na zamku średnim jest studnia głęboka na 90m i wydrążona jest w litej skale.
Po przejściu wielu schodów dochodzi się do najstarszej części zamku, którą datuje się przypuszczalnie na rok 1241, ale pierwsze wzmianki pisane na XIII w.
Zamek Górny to wyniosła budowla przyklejona do skały, gdzie zostały zgromadzone znaleziska z okresu brązu i czasów budowy zamku, oraz zbiory etnograficzne z życia i ubiorów tego regionu,
A także fauna i flora występująca na terenie Orawy.
Na zakończenie został do zwiedzenia zamek dolny z pałacem Thurzonów, w której piękna sala rycerska i pięknie rzeźbione krzesła wykonane przez jednego artystę (szkoda, że umknęło mi nazwisko tego artysty).
Na zakończenie tego pięknego zamku, który zwany jest zamkami zostaje do zwiedzenia kaplica zamkowa z kryptami, wybudowana w stylu barokowym.
Zwiedzanie skończone tej pięknej budowli, zwiedzanie możliwe tylko z przewodnikiem, który bardzo ciekawie przedstawia dzieje i historię, ale szkoda, że narzuca bardzo szybkie tempo.
Godzina wczesna, więc szkoda wracać, więc jeszcze na spacer do Doliny Rohackiej, dojście do Taliakowej Chaty, która okazała się zamknięta, więc odpoczynek w słoneczku nad jeziorkiem Taliakowym i podziwianiu szczytów Rohacze i Wołowca.
W drodze powrotnej przystanek na podziwianie z XVw drewnianego kościoła Wszystkich Świętych w Twardoszynie.